Cugowski może liczyć na... 570 złotych emerytury
Dodano:
Gdyby wokalista Budki Suflera Krzysztof Cugowski przeszedł dziś na emeryturę otrzymywałby z ZUS-u co miesiąc... 570 złotych. Kiedy wokalista "Budki Suflera" usłyszał tę sumę zdecydował, że na razie nie zostanie jeszcze emerytem - pisze "Gazeta Wyborcza".
ZUS zirytował Cugowskiego nie tylko wysokością świadczeń, ale również nadmierną - zdaniem wokalisty - biurokracją. Piosenkarz musiał dostarczyć Zakładowi zaświadczenia dowodzące, że rzeczywiście wykonywał zawód artysty. - Dostarczenie tych dokumentów wynika z przepisów. Pan Cugowski został potraktowany tak jak każdy klient - tłumaczy Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego oddziału ZUS. - Pamiętam takie praktyki jeszcze z poprzedniego systemu politycznego, kiedy człowiek musiał udowadniać, że nie jest wielbłądem. Czy naprawdę np. Maryla Rodowicz musi tłumaczyć się z tego, jaką szkołę ukończyła, czy w ZUS-ie nie wiedzą, że jest artystką? - odpowiada Cugowski.
Kiedy już wszystkie papiery trafiły do ZUS okazało się, że wokalista może liczyć na 570 złotych emerytury. Kiedy Cugowski usłyszał tę sumę stwierdził, że poczeka jeszcze cztery lata - wtedy będzie mu przysługiwała emerytura z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.
Kiedy już wszystkie papiery trafiły do ZUS okazało się, że wokalista może liczyć na 570 złotych emerytury. Kiedy Cugowski usłyszał tę sumę stwierdził, że poczeka jeszcze cztery lata - wtedy będzie mu przysługiwała emerytura z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.
"Gazeta Wyborcza", arb