Urzędniczy freeware
W przypadku systemów operacyjnych zainstalowanych na serwerach zauważalne jest jednoczesne współużywanie dwóch systemów - Windowsa i Linuksa. Postępuje tak trzy piąte urzędów (61 proc.). Oba programy równocześnie są zainstalowane na 70 proc. wszystkich serwerów. W sumie Windowsów na serwerach używa 86 proc. urzędów, Linuksa - 77 proc. Wykorzystanie innych systemów operacyjnych jest na marginalnym poziomie.
Pytani o używane pakiety biurowe, urzędnicy wymieniają dwa - płatny Microsoft Office oraz darmowy OpenOffice. Prawie wszystkie instytucje (96 proc.) używają pierwszego pakietu - zainstalowano go na czterech z pięciu komputerów (80 proc.). W 60 proc. badanych urzędów zainstalowany jest OpenOffice; program ten działa na co piątym stanowisku urzędniczym. W przypadku programów do obsługi poczty elektronicznej 90 proc. instytucji państwowych używa płatnych Outlook Express albo MS Outlook (są zainstalowane na 80 proc. komputerów). Co trzeci badany podmiot (34 proc.) i co siódmy komputer (14 proc.) ma zainstalowany program Thunderbird. Rzadziej w użyciu są takie programy jak GoogleMail, ClawsMail, Lotus i inne.
Proporcjonalnie największy odsetek wolnego i otwartego oprogramowania jest wśród przeglądarek internetowych. Mniej więcej po tyle samo instytucji używa płatnego Internet Explorera (87 proc.) i darmowego Firefoksa (84 proc.). Jednak pierwszy z tych programów jest zainstalowany na prawie dwóch trzecich komputerów (62 proc.), drugi - na ponad jednej trzeciej (36 proc.). Rzadziej urzędnicy używają takich darmowych przeglądarek jak Opera, Safari i Google Chrome.
Pytani o powody korzystania z wolnego oprogramowania ankietowani najczęściej wskazują na wysokie koszty oprogramowania własnościowego (69 proc.), brak funduszy na zakup płatnych wersji (62 proc.), zawyżone ceny płatnych programów (41 proc.) i fakt, że rozwiązania własnościowe nie oferują - ich zdaniem - istotnie większej funkcjonalności niż wolne oprogramowanie (40 proc.). Wśród powodów korzystania z oprogramowania własnościowego badani najczęściej wymieniali przyzwyczajenie urzędników (70 proc.), kompatybilność z ogólnie dostępnymi aplikacjami (69 proc.) oraz powszechność tego oprogramowania (67 proc.). Opinie o jakości oprogramowania darmowego i płatnego są zróżnicowane. Połowa pytanych (51 proc.) nie widzi różnicy między jakością obu rodzajów programów. Prawie co trzeci pytany (30 proc.) jest zdania, że programy darmowe są gorsze, a 15 proc. - że lepsze od płatnych. Ponad połowa badanych (55 proc.) rozważa wdrożenie wolnego i otwartego oprogramowania jeszcze w bieżącym roku. Głównie są to ci, którzy już wykorzystują programy tego typu.
PAP, arb