Przywrócono dostawy paliwa na paryskie lotniska
Trwający od wtorku we Francji strajk przeciwko rządowej reformie emerytalnej objął wszystkie francuskie rafinerie. Zdecydowana większość z nich - 10 spośród łącznie 12 - wstrzymała już całkowicie swoją produkcję. Resort ekologii twierdzi, że dzięki uruchomieniu przez rząd specjalnych rezerw i importowi paliw, francuskim kierowcom nie grożą braki przynajmniej do początku listopada. Państwo posiada także tzw. zapasy strategiczne paliw na okres do trzech miesięcy, ale można je odblokować w zasadzie tylko w sytuacji międzynarodowego kryzysu.
Podobnie jak ministerstwo, francuska Unia Przemysłu Naftowego zapewnia, że podejmie "wszystkie możliwe wysiłki, aby nie było przerwy w zaopatrzeniu" w paliwa w całym kraju, a szczególnie na paryskich lotniskach. Szacuje się, że z powodu strajku w rafineriach nie działało w sobotę kilkaset stacji benzynowych. Koncern naftowy Total podał w piątek, że od 150 do 160 z jego stacji jest już pustych lub ma poważne problemy z zaopatrzeniem. Obawa przed zmniejszeniem dostaw paliwa skłania wielu kierowców do ustawiania się w długich kolejkach i do tankowania na zapas. W ciągu kilku ostatnich dni zakupy paliw wzrosły we Francji o połowę.
Trwające nieprzerwanie od wtorku strajki przeciw rządowej reformie podnoszącej wiek emerytalny z 60 do 62 lat zakłócają też nadal ruch na kolei. Do protestów dołączyli się też licealiści, którzy w czwartek i w piątek w niektórych miastach starli się z policją. W sobotę w całym kraju odbyły się kolejne demonstracje przeciw rządowej reformie emerytalnej. Wzięło w nich udział - według różnych źródeł - od 825 tys. do blisko 3 mln osób.
zew, PAP