Mafia dorabia się na... programach antywirusowych

Dodano:
Fot. Wikipedia
Gangsterzy zbijają kapitał na lęku internautów przed komputerowym wirusem sprzedając im programy będące zakamuflowanym oprogramowaniem przechwytywania danych - poinformowała brytyjska agencja Press Association. Sharon Lemon z działu zwalczania przestępczości elektronicznej w brytyjskiej państwowej agencji do walki z przestępczością zorganizowaną SOCA powiedziała PA, że jest to "operacja na dużą skalę" prowadzona nowoczesnymi metodami.
Lemon tłumaczy, że znane są przypadki, w których gangi zatrudniły od 300 do 400 osób i uruchomiły call centres do namierzania klientów. Gangi podszywające się pod firmy IT rozsyłają też spam, oferujący fałszywe oprogramowania z zabezpieczeniem antywirusowym. Prawie połowie internautów przydarzyło się wyświetlenie na monitorze ostrzeżenia, że jego komputer został zainfekowany wraz z linkiem do portalu, na którym może kupić i załadować takie oprogramowanie. Gangi reklamują się też odpłatnie na popularnych portalach i rozliczają z nimi na podstawie liczby osób, które za pośrednictwem portalu załadowały oprogramowanie na swój komputer. Typowy program antywirusowy kosztuje w Wielkiej Brytanii ok. 30 funtów rocznie.

Z chwilą, gdy domniemane oprogramowanie antywirusowe znajdzie się w komputerze przechwytuje dane osobowe takie jak login i hasło dostępu do internetowego konta bankowego. Dane te w zestawieniu z danymi karty debetowej podawanymi przy zakupie oprogramowania antywirusowego umożliwiają oszustom ogołocenie bankowego konta. W ubiegłym miesiącu szkocki ekspert komputerowy 33-letni Matthew Anderson z Aberdeenshire przyznał, że był kluczową postacią międzynarodowego gangu hakerów, zaangażowanego w tego typu oszustwa.

Według Scotland Yardu, który prowadzi dochodzenie razem z policją fińską, gang pod nazwą m00p programował wirusy na zamówienie, które gangsterzy rozsyłali jako załączniki w e-mailowym spamie. Brytyjska organizacja GetSafeOnline.org organizuje w tych dniach tydzień wiedzy o bezpiecznym korzystaniu z internetu z poparciem rządu, policji i firm IT. Z jej badań wynika, iż co czwarty dorosły użytkownik internetu w Wielkiej Brytanii otrzymał ofertę od nieznanej sobie firmy lub osoby gotowej sprawdzić, czy jego komputer nie ma wirusów.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...