Ukraińcy nie chcą mięsa z Polski. "Zawiera pałeczki okrężnicy"
"Kommiersant-Ukraina" podkreśla, iż antybiotyki i bakterie znajdowane w importowanym zza zachodniej granicy Ukrainy mięsie świadczą, że wyroby z Polski bywają nieświeże, a ich spożycie może zaowocować zatruciem pokarmowym. Dziennik zauważa, że Polska jest głównym dostawcą półproduktów mięsnych na Ukrainę. Według ukraińskich służb celnych z Polski trafia tu 55 proc. całego importu mięsa.
Głównym wyrobem, kupowanym w polskich masarniach, jest popularna na Ukrainie słonina. Służy ona do produkcji kiełbas, stanowiąc ok. 70 proc. ich składu. "Kommiersant-Ukraina" pisze, że w tym roku cena słoniny importowanej była średnio o 5,2 razy niższa od ceny słoniny wyrabianej na Ukrainie. - Z tego powodu wątpliwe jest, by Komitet Medycyny Weterynaryjnej zdecydował się na wprowadzenie całkowitego zakazu importu mięsa wieprzowego i wyrobów, a jego działania ograniczą się sankcjami wobec niektórych polskich przedsiębiorstw - powiedział gazecie Serhij Naływka z jednej z ukraińskich firm konsultingowych.
PAP, arb