Wyspy: rząd dopłaci do elektrycznych aut
Minister finansów Philip Hammond uznał, że jest to początek "motoryzacyjnej rewolucji". Krytycy zauważają, że pomimo rządowej zapomogi większość spośród dziewięciu modeli samochodów objętych programem będzie wciąż zbyt drogich. Koszt takiego samochodu to ok. 20 tys. funtów (ok. 90 tys. zł). Nowy Vauxhall Ampera mimo rządowej ulgi kosztować będzie 28 tys. funtów. Pewną rekompensatą jest zwolnienie nabywców któregoś z modeli zaaprobowanych przez rząd z podatku VED (Vehicle Excise Duty), zwanego też drogowym.
Stowarzyszenie dostawców towarów elektrycznych ECA (Electrical Contractors' Association) wyraziło obawy, że inicjatywa rządu może nie wypalić, ponieważ nie ma dla niej koniecznej infrastruktury. Miejsca do naładowania baterii znajdują się w Londynie, północno-wschodniej Anglii i w Milton Keynes w Buckinghamshire. Rządowy plan przewiduje zainstalowanie ich w pięciu dalszych regionach, m.in. w Szkocji. Jest to jednak wciąż za mało, by samochód elektryczny zdetronizował tradycyjny pojazd na benzynę.
zew, PAP