Rosjanie dopuścili BP do złóż Morza Karskiego
Rosja ważna dla koncernu
Jest to pierwsza na tak dużą skalę umowa podpisana przez BP od czasu katastrofalnego wycieku ropy na platformie wiertniczej Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej w kwietniu ubiegłym roku. BP jest obecne na rosyjskim rynku od kilku lat jako właściciel 50 proc. udziałów w spółce typu joint venture TNK-BP, ale z powodu konfliktów z rosyjskimi oligarchami - udziałowcami, ówczesny szef TNK-BP Bob Dudley został zmuszony do wyjazdu z Rosji w 2008 roku.
Stosunki Dudley'a z Rosjanami poprawiły się po tym, jak latem ubiegłego roku został on szefem całego koncernu BP. Rosja jest dla BP bardzo ważnym krajem; około 25 proc. produkcji ropy koncernu pochodzi z Rosji. O nowym porozumieniu BP z Rosnieftem Dudley mówi, że jest "historyczne": - Ta wyjątkowa umowa jest wyrazem naszych długookresowych, strategicznych i coraz głębszych więzi z największym w świecie producentem surowców energetycznych - powiedział Dudley.
Bolesna lekcja BP
Czyniąc aluzję do ubiegłorocznej katastrofy w Zatoce Meksykańskiej, Dudley powiedział, że "w ubiegłym roku BP otrzymało bolesną lekcję i wyciągnęło z niej wnioski". Zaprzeczył zarazem, jakoby BP szukało ratunku w Rosji po niepowodzeniach w USA. Według ekspertów, rosyjska Arktyka ma potencjał produkcyjny porównywalny ze złożami Morza Północnego w najlepszym okresie.
Krytycy wskazują, iż BP uzależnia się politycznie od Kremla - 75 proc. udziałów Rosnieftu należy do rosyjskiego skarbu państwa, a przejmując 5 proc. udziałów w BP, Rosjanie przejmują zarazem 5 proc. udziałów w globalnych aktywach BP, w tym w USA. Amerykański kongresman Edward Markey zasiadający w komisji Izby Reprezentantów ds. zasobów mineralnych wezwał amerykańskie władze federalne odpowiedzialne za regulację rynku energii do przeanalizowania umowy BP z Rosnieftem.
zew, PAP