Rostowski chce debaty w sprawie OFE między rządem a jego krytykami
Balcerowicz o OFE: najpierw debata na piśmie, potem w mediach
- Myślę, że dla ludzi ciekawsza byłaby bezpośrednia debata, oczywiście merytoryczna, nie polityczna, w której byśmy wszystkie te argumenty, które wydaje mi się są niezmiernie słabe przeciwko tym zmianom, które rząd przeprowadza, by te argumenty przefiltrować - powiedział Rostowski, który w piątek przebywał w Davos, gdzie uczestniczył w 41. Światowym Forum Ekonomicznym. Odniósł się też do argumentu Balcerowicza, że zmiany dotyczące OFE, który proponuje rząd, byłyby zerwaniem umowy społecznej. - W zielonej księdze, która była opublikowana przed wprowadzeniem reformy emerytalnej w 1998 roku napisano, że koszty przejścia (między starym system emerytalnym, w którym był tylko ZUS a nowym ZUS plus OFE-PAP) będą ponoszone przez 7 lat, a dziś wiemy, że będą ponoszone przez 40 lat i wiemy, że każdego Polaka, każdą Polki, każde dziecko polskie będą kosztowały 25 tysięcy euro - podkreślił Rostowski. Szef resortu finansów dodał, że reforma emerytalna sprzed dekady nie była umową społeczną.
Jego zdaniem powinna się odbyć publiczna debata o rządowych propozycjach zmian w systemie emerytalnym i powinien w niej wziąć udział profesor Leszek Balcerowicz. - Tego rodzaju dyskusja o tych sprawach najbardziej zasadniczych, najbardziej istotnych - myślę - że powinna mieć miejsce - dodał minister. Rostowski zaznaczył, że przeczytał raport fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, której radzie przewodniczy Balcerowicz. - Pan profesor chce zlikwidować zasiłek pogrzebowy, chce obciąć zasiłek chorobowy z 80 proc. płacy do 60 proc. To nie są rzeczy, które wymagają długiej odpowiedzi w formie listu. Powiedzmy Polakom, na czym miałaby polegać alternatywa do tej reformy OFE, którą proponujemy. Pan profesor może im to powiedzieć podczas debaty - podkreślił minister.
- Trochę mi smutno, szczerze powiem. Odbieram to tak, że pan profesor raczej debaty chce unikać. Zdaje sobie sprawę z tego, że te argumenty, które przedstawiał nie są najmocniejsze i utwierdza mnie w tym, że to, co rząd robi jest słuszne - podsumował.
pap, ps