Mazowsze dla pieniędzy chce być "przejściowe"
Władze Mazowsza chcą stworzenia grupy tzw. regionów przejściowych przy ubieganiu się o środki unijne. Jeśli nie będzie nowej grupy regionów, Mazowsze straci preferencyjny dostęp do środków zarezerwowanych dla regionów najbiedniejszych. - Oczywiście to, że region się rozwija, to dobra wiadomość. Jednak bez środków unijnych z kolejnego budżetu UE inwestycje zostaną poważnie ograniczone i możemy znowu wrócić do grupy poniżej 75 proc. unijnego PKB - tłumaczył Struzik. Marszałek przypomniał, że w Polsce Mazowsze płaci na rozwój słabiej rozwiniętych województw tzw. janosikowe, czego nie uwzględnia unijna statystyka.
Struzik powiedział, że fiaskiem zakończyła się próba statystycznego wydzielenia z Mazowsza stołecznej Warszawy. Chodziło o to, by Warszawa i Mazowsze poza jej obszarem były oddzielnymi regionami statystycznymi, co pozwoliłoby mu utrzymać się w grupie finansowanej jako najbiedniejsze regiony UE.
Mazowsze działa na rzecz utworzenia grupy regionów pośrednich wraz z innymi krajami, których niektóre regiony również są w takiej samej sytuacji. W skali Europy jest ich 36, m.in. niemieckie Saksonia-Anhalt, Meklemburgia Pomorze Przednie, czy hiszpańskie Andaluzja i Galicja. Na obniżenie poziomu średniego unijnego wskaźnika PKB w dużym stopniu wpłynęło przyjęcie do UE dwóch nowych krajów - Rumunii i Bułgarii. Wspólnie z innymi regionami Mazowsze przygotowało propozycję, by dla tzw. regionów przejściowych finansowanie w pierwszym roku nowego okresu budżetowego było zbliżone do obecnego, a potem w kolejnych latach systematycznie spadało do poziomu dla obszarów rozwiniętych.
Podział środków nastąpi w ostatniej fazie negocjacji nowego budżetu - nie wcześniej niż w 2013 r. - podał Struzik. Obecnie regiony z PKB niższym niż 75 proc. średniego unijnego mogą otrzymać prawie 82 proc. wszystkich środków przeznaczonych na politykę spójności.
zew, PAP