Donieck ma problemy z hotelami przed EURO 2012
Od 1996 roku Achmetow, uważany za najbogatszego człowieka na Ukrainie, właściciel licznych przedsiębiorstw metalurgicznych i kopalń, inwestuje w rozwój i budowę nowoczesnego, silnego klubu. Ambitny właściciel Szachtara, zdobywcy Pucharu UEFA w 2009 roku, modernizuje także klubowe centrum treningowe, mające się stać jednym z najnowocześniejszych tego typu ośrodków w Europie. 44-letni Achmetow sfinansował, kosztem 400 milionów dolarów, budowę nowoczesnego stadionu. Donbass Arena, której uroczyste otwarcie odbyło się w 2009 roku, gościć ma pięć spotkań Euro 2012, w tym mecz półfinałowy.
Donieck, nieoficjalna stolica Donbasu, górniczego zagłębia wschodniej Ukrainy, jest typowym miastem przemysłowym. Trzecie co do wielkości miasto w kraju, mające około miliona mieszkańców, nie jest atrakcyjne turystycznie i ma bardzo słabą bazę hotelową. Pozostaje to, wbrew optymistycznym deklaracjom mera, głównym problemem do rozwiązania przez zbliżającymi się mistrzostwami Europy. - Najważniejsze inwestycje, które pozwolą nam przyjąć uczestników i gości Euro 2012, a także zorganizować i przeprowadzić mecze, będą w większości gotowe w tym roku - zapewnia Łukianczenko informując również, że w mieście trwa budowa lub modernizacja 14 hoteli oraz głównego dworca kolejowego. - Nowy terminal pasażerski, pas startowy lotniska i nowa wieża kontrolna są już gotowe i jeszcze w tym roku uzyskają homologację - wylicza mer Doniecka.
Władze miasta bagatelizują problem zakwaterowania kibiców i nie podjęły dotychczas żadnych kroków, aby przygotować się na przyjęcie mniej zasobnych gości, poszukujących miejsc w tanich kwaterach czy na kampingach. Entuzjazmu nie wzbudzają także pomysły, aby zakwaterować część gości oficjalnych i widzów w pobliskich miastach - Dniepropietrowsku czy Charkowie, odległych od Doniecka odpowiednio o ... 250 i 300 kilometrów.pap, ps