Ukraińcy demonstrują. Chcą wyższych płac i niższych cen
W rezolucji uczestników demonstracji, którą określono jako Wiosenny Marsz Protestu "Naprzód", zawarto przede wszystkim żądania o charakterze ekonomicznym. Mówi się w niej o konieczności zachowania uproszczonego systemu opodatkowania, wprowadzeniu moratorium na kontrolowanie małego i średniego biznesu, wzroście płac i emerytur oraz konieczności wstrzymania niekontrolowanego wzrostu cen i opłat. Podczas akcji nawoływano także do walki z korupcją na szczytach władz i biurokracją.
Poprzednia demonstracja przed ukraińskim parlamentem odbyła się 14 maja. Jej uczestników, którzy domagali się ustąpienia rządu i prezydenta oraz nowych wyborów parlamentarnych, zaatakowała milicja. Do starcia z funkcjonariuszami doszło, gdy uczestnicy akcji próbowali rozbić przed parlamentem miasteczko namiotowe. Natychmiast zostali szczelnie otoczeni przez kordon uzbrojonych w pałki funkcjonariuszy milicyjnych oddziałów specjalnych, którzy zaczęli odbierać im namioty. Kilku protestujących, którzy próbowali temu zapobiec, zostało pobitych i zatrzymanych przez milicję. Wśród pobitych był opozycyjny deputowany Rady Najwyższej i kolega partyjny Korołewskiej, Mychajło Wołynec.
Eksperci oceniają, że choć Ukraińcy są coraz bardziej niezadowoleni z działalności władz, nie są jeszcze gotowi do masowych protestów. Jedną z przyczyn jest brak godnych zaufania przywódców, którzy mogliby zaproponować obywatelom wizję państwa odmienną od tych, które oferowały ekipy rządzące Ukrainą do tej pory.
PAP, arb