Francuska minister, czy meksykański bankier - kto zostanie szefem MFW?

Dodano:
Christine Lagarde (fot. Wikipedia)
Termin zgłaszania kandydatur na szefa MFW mija 10 czerwca o północy czasu waszyngtońskiego. Pojedynek o fotel szefa Funduszu rozegra się między Francuzką Christine Lagarde, popieraną przez UE, a Meksykaninem Agustinem Carstensem. Trzecim kandydatem jest gubernator Banku Narodowego Kazachstanu Grigorij Marczenko, który jednak sygnalizował, że wycofa się z wyścigu. Praktycznie nie prowadził też żadnej kampanii i wyraził przekonanie, że zwycięstwo Lagarde jest niemal przesądzone.
Francuska minister finansów i szef banku centralnego Meksyku w ostatnim czasie prowadzili intensywną kampanię wyborczą, przekonując do siebie m.in. w Indiach, gdzie obydwoje złożyli wizytę. W tym tygodniu indyjski minister finansów Pranab Mukherjee określił Carstensa jako "kompetentnego człowieka". Z kolei jego rywalka Lagarde uzyskała w Delhi zapewnienie, że "jej kandydatura będzie rozważana na podstawie zasług".

Indie do tej pory nie poparły bezpośrednio żadnego z kandydatów, podobnie jak Chiny. Lagarde odwiedziła Pekin w mijającym tygodniu, a Carstens wybiera się tam 16 czerwca. Kolejne przystanki podróży francuskiej minister obejmują Portugalię, Arabię Saudyjską i Egipt. Swoje podróże Francuzka oceniła na Facebooku i Twitterze, gdzie także prowadziła kampanię, jako "niezwykle owocne i pozytywne". "Fakt, że jestem Francuzką i Europejką nie może stanowić ani argumentu >za<, ani >przeciw<" - przekonywała. Według niepisanej umowy, Europa i Stany Zjednoczone od 1946 roku dzielą między sobą kierownictwo Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, co wywołuje coraz głośniejszą krytykę krajów rozwijających się.

Unia Afrykańska wydała w tym tygodniu komunikat, podkreślając, że nadszedł "czas, by na czele MFW stanął nie-Europejczyk, a w szczególności Afrykanin". Jednak były minister finansów RPA Trevor Manuel, którego kandydatura pojawiła się na giełdzie nazwisk, zdementował swój udział w wyścigu. Rezygnując z ubiegania się o stanowisko ocenił jednak, że wybór kolejnego Europejczyka na szefa instytucji byłby bardzo niekorzystny.

Sam Carstens, który stał na czele meksykańskiego resortu finansów, banku centralnego, a także w latach 2003-2006 był człowiekiem numer trzy MFW, oświadczył, że jego kandydatura jest "jest czymś, o co walczyły kraje rozwijające się, i czymś, na rzecz czego trzeba pracować w przyszłości". Uzyskał już poparcie 12 krajów Ameryki Łacińskiej. Z kolei Christine Lagarde, stojąca od czterech lat na czele francuskiego resortu finansów, zdobyła solidne doświadczenie w ramach G20 i strefy euro. Ma zapewnione poparcie siedmiu przedstawicieli Unii Europejskiej w radzie wykonawczej Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy zamierza przedstawić listę oficjalnych kandydatów na stanowisko dyrektora zarządzającego na początku przyszłego tygodnia, o ile kandydatów będzie najwyżej trzech. Jeśli kandydatów będzie czwórka lub więcej rada wykonawcza MFW, licząca 24 członków, w ciągu tygodnia będzie musiała uzgodnić skróconą, trzyosobową listę kandydatów. Kandydaci zostaną następnie przesłuchani w Waszyngtonie, gdzie znajduje się siedziba Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Nowy dyrektor zarządzający Funduszu ma być znany do 30 czerwca. Zastąpi on Francuza Dominique'a Strauss-Kahna, który podał się do dymisji w atmosferze skandalu seksualnego, a obecnie czeka na proces w USA.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...