Wczoraj Grecja, dziś Włochy, jutro Francja? Inwestorzy nieufni wobec Paryża
Rating Francji w dół. Omyłkowo. Ruszyło dochodzenie
W najbliższym roku Francja musi oddać wierzycielom 281 mld euro. Jeśli większość tej sumy spłaci zaciągając nowy dług przy oprocentowaniu obligacji na poziomie ok. 3,5 proc., to wówczas rząd będzie miał mniej środków na publiczne wydatki, co nie jest dobrą wiadomością w świetle ogłoszonej ostatnio konsolidacji fiskalnej o wartości 65 mld euro. Zobowiązania Włoch wobec wierzycieli w 2012 roku wynoszą 300 mld euro (przy zadłużeniu 1 800 mld euro, 120 proc. PKB). - Nie zanosi się na to, by oprocentowanie włoskich obligacji miało spaść poniżej nierealistycznie wyśrubowanego poziomu 7 proc., o ile eurostefa nie wykaże, iż ma wystarczające środki własne, by pożyczyć Włochom, gdy inwestorzy nie zechcą - przekonuje Peston.
Tymczasem próby dokapitalizowania funduszu stabilizacyjnego EFSF i zwiększenia jego dźwigni do 1 bln euro, by wesprzeć Włochy przynajmniej przez rok napotykają na trudności w świetle obecnej rynkowej turbulencji, co przyznał szef EFSF Klaus Regling. Niemcy zobowiązały się (w formie gwarancji kredytowych) wyasygnować dla EFSF 211 mld euro, Francja ma na ten cel przeznaczyć 158 mld euro, a Włochy 139 mld euro. Gdyby jednak miało się okazać, że Włochy same będą potrzebować pomocy, to wówczas nie mogłyby wnieść własnego wkładu, a ubytek powstały w związku z tym musieliby zrekompensować inni. Dla Francji byłoby to trudne.
- Występuje wyraźny mechanizm transmisyjny pomiędzy rosnącymi obawami o to, że Włochy mogą się okazać niezdolne do spłaty długów, a tym, jak postrzegana jest kondycja francuskich finansów - zaznacza Peston. Negatywny wpływ na poziom oprocentowania włoskich obligacji ma także zdaniem Pestona informacja, że gospodarka Hiszpanii jest w stagnacji, ponieważ potencjalnie może to jeszcze bardziej zwiększyć presję na EFSF.
PAP, arb