Kto znał exposé, mógł na akcjach KGHM zarobić fortunę. Tusk: nic takiego nie miało miejsca

Dodano:
Donald Tusk zapewnił, że nikt nie wykorzystał informacji o nowym podatku (fot. KPRM)
- Według informacji, jakie otrzymałem (od kierownictwa GPW - red.), nie było żadnych znaczących, wyróżniających się od dnia poprzedniego ruchów na akcjach KGHM do momentu wygłoszenia exposé, konkretnie do tego fragmentu, który dotyczył ewentualnego nowego podatku od kopalin - oświadczył w Sejmie premier Tusk. Według niego, strata Skarbu Państwa z tytułu spadku cen akcji KGHM była wirtualna, ponieważ "ani dziś, ani jutro" Skarb Państwa nie zamierza sprzedawać akcji KGHM.

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

Tusk powiedział, że zwrócił się do kierownictwa giełdy o informacje o operacjach na akcjach KGHM w czwartek i piątek do momentu, kiedy informacja o ewentualnych dodatkowych opłatach eksploatacyjnych w expose padła oraz po tej informacji. - Można wnosić z całą pewnością, że informacja (o nowym podatku od kopalin - red.) nie była wcześniej wykorzystywana przez jakichkolwiek graczy na giełdzie, w tym przez Skarb Państwa - zapewnił premier. - Po tej informacji radykalnie wzrosła liczba obrotów na akcjach KGHM. Ilość operacji na akcjach KGHM przed exposé to było 20 operacji na sekundę, po wygłoszeniu - 400 operacji na sekundę - powiedział Tusk.

Tusk pyta Macierewicza

Tusk przekonywał też, że w przypadku inicjatywy ustawodawczej, która podlega konsultacjom społecznym, nie jest możliwa pełna dyskrecja i ochrona kontrwywiadowcza, której domagali się posłowie opozycji. Jak zaznaczył, żądanie posłów PiS to "nadzwyczajna nowość". - Tę propozycję, bo tak usłyszałem od posła (Antoniego) Macierewicza w kuluarach, być może posłowie PiS przedstawią w sposób bardziej formalny. (Pytam), jak sobie wyobrażają tajne przyjmowanie ustaw z ochroną kontrwywiadowczą? - powiedział Tusk.

PiS: państwo straciło tyle, ile chce oszczędzić na likwidacji ulgi

Od tej informacji premier rozpoczął odpowiedzi na pytania posłów dotyczących exposé. Chwilę wcześniej klub PiS chciał rozszerzenia porządku obrad o wyjaśnienia m.in. w sprawie tego, kto wiedział wcześniej o tym, że premier powie w exposé o dodatkowym podatku, co wpłynęło w rezultacie na znaczny spadek cen akcji KGHM. Wniosek PiS o zwołanie przerwy upadł, jednak premier po wejściu na mównicę podjął ten temat. Przeciwko zwołaniu przerwy głosowało 233 posłów, za było 161, a 3 wstrzymało się od głosu.

Jak mówił wnioskodawca, poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, po informacji premiera o dodatkowym obciążeniu opłatą eksploatacyjną KGHM, akcje tego przedsiębiorstwa spadły w ciągu kilkudziesięciu minut o 4 mld zł. Jak mówił, Skarb Państwa ma w tym przedsiębiorstwie ponad 30 proc. akcji, a więc - dodał - stracił 1,5 mld zł. - To jest kwota identyczna z tą, jaką pan premier chce zaoszczędzić na likwidacji ulgi internetowej w ciągu czterech lat - powiedział Kuźmiuk.

Kłopoty KGHM

Po zapowiedziach premiera kurs KGHM na GPW zapikował. Analitycy oceniali, że zapowiedziane przez premiera zwiększenie podatku od miedzi i srebra jest negatywne dla KGHM, bo może wpłynąć na poziom wolnej gotówki w spółce, a więc - potencjalnie - także na jej plany akwizycyjne.

SLD: 4 miliardy wyparowały z giełdy

Klub SLD zapowiedział, że złoży wniosek o zwołanie sejmowej komisji Skarbu Państwa w sprawie opodatkowania miedzi. - Jedno zdanie spowodowało wyparowanie prawie 4 mld złotych - podkreślił rzecznik klubu SLD Dariusz Joński. Zwrócił uwagę, że na giełdzie o 14 proc. spadła wartość akcji KGHM. Ryszard Zbrzyzny zaznaczył, że Skarb Państwa utracił ok. 1,5 mld złotych wartości firmy. - To jest skala nieodpowiedzialności w wypowidaniu się na temat warunków funkcjonowania polskiej gospodarki - dodał.

- Premier Donald Tusk od kilku lat traktuje polską miedź jako swoisty bankomat, z którego można wyciągać każdą kwotę, w każdej chwili - ocenił Zbrzyzny. Jego zdaniem zapowiedź wprowadzenia qusi-podatku na produkcję miedzi i srebra grozi zapaścią finansową tej firmy i utratą wielu miejsc pracy. Jak dodał, powinna się tym zająć komisja Skarbu Państwa, bo "jest problem".

Tusk tłumaczy podatek

Tusk mówił posłom, że intencją zaproponowanych przez niego zmian jest doprowadzenie do sytuacji, w której zyski ze wzrostu cen srebra i miedzi będą udziałem wszystkich Polaków, a nie tylko pracowników KGHM i zagranicznych współwłaścicieli spółki. - Taka jest intencja i liczę na aprobatę tej intencji całej izby - oświadczył. Jak mówił, srebro w ostatnich kilku latach podrożało pięć razy; rosną ceny miedzi.

Premier przekonywał, że w obecnym stanie prawnym możliwości wykorzystania wzrostów cen tych kopalin przez Skarb Państwa są bardzo ograniczone. Jak tłumaczył, aby "bezpośrednio uzyskać pieniądze dla wszystkich Polaków z tytułu działalności wydobywczej i przerobu, trzeba byłoby wykorzystać dywidendę". Zaznaczył, że jest to kosztowny sposób pozyskiwania środków, "ponieważ oznacza konieczność dzielenia się także z współwłaścicielami zagranicznymi". - Ta struktura własności, jaką mamy w przypadku KGHM, powoduje, że dywidenda jest kosztowna i uciążliwa dla KGHM, jeśli jest wysoka, i mało korzystna z punktu widzenia interesów społecznych - powiedział szef rządu.

zew, PAP

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...