Gronkiewicz-Waltz: wojna w Europie? Po rozpadzie strefy euro to możliwe

Gronkiewicz-Waltz jest zdania, że obecny kryzys w strefie euro wymaga "większej integracji fiskalnej" w UE. Prezydent stolicy dodaje, że "jeżeli jest wspólna polityka pieniężna, to musi być ścisła koordynacja gospodarcza", tymczasem - zdaniem Gronkiewicz-Waltz - "przykładu (krajom UE) nie dały matka i ojciec, czyli Francja i Niemcy, które w 2003 r. obeszły pewne ustalenia" (chodzi o przekroczenie górnej granicy deficytu przewidzianej dla państw strefy euro - red.).

Zdaniem prezydent Warszawy bez dalszej integracji UE strefa euro się rozpadnie. - I kraje bogatsze i kraje biedniejsze zdają sobie sprawę, że byłby to dla nich straszny dramat - zaznacza. Ostrzega przy tym, podobnie jak kilka miesięcy wcześniej minister finansów Jacek Rostowski, przed perspektywą wybuchu wojny w Europie. - Minister Rostowski nie przesadzał mówiąc, że może być z tego jakaś wojna - zaznacza. W tym kontekście cieszy się z wystąpienia Radosława Sikorskiego w Berlinie (minister zaapelował tam o pogłębienie integracji krajów UE). - Potrzebna jest większa integracja i nie ma to nic wspólnego z federalizmem. Jeśli ktoś mówi o federalizmie, musi pamiętać, że w Stanach Zjednoczonych zanim doszli do wniosku, że im lepiej wspólnie, to była okrutna wojna - przypomina.

- Jeżeli chcemy, żeby nasze dzieci i wnuki żyły w pokoju, to wybrane zagadnienia, nie tożsamościowe, nie kulturowe, nie dotyczące etyki i moralności, tylko dotyczące gospodarki, muszą być silnie zintegrowane - podsumowuje Gronkiewicz-Waltz.

TOK FM, arb