Protokół z Kioto będzie obowiązywał dłużej. "Najprawdopodobniej"

Dodano:
Kto będzie mógł więcej emitować, wygra gospodarczo (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Nad ranem zakończyła się konferencja klimatyczna ONZ w Durbanie (RPA), na której przyjęto pakiet rozwiązań prowadzących do nowego porozumienia klimatycznego w 2015 r. Pakiet ma status prawnie obowiązującego dokumentu przez wszystkie państwa.
Pakiet zawiera "mapę drogową" dojścia do nowego porozumienia w 2015 r., które obowiązywałoby po 2020 r., a także deklarację prowadzącą do przedłużenia protokołu z Kioto na drugi okres rozliczeniowy. Umowa klimatyczna z Kioto obowiązuje do końca 2012 r. W pakiecie przyjętym w Durbanie są też rozwiązania wspierające adaptację do zmian klimatu, funkcjonowanie funduszu klimatycznego oraz szereg zapisów o ochronie klimatu Ziemi i sposobów wsparcia inwestycji chroniących środowisko w krajach najbiedniejszych i najbardziej narażonych na zmiany klimatu.

100 miliardów dolarów pójdzie na...

Jak podał resort środowiska, wynikiem konferencji w Durbanie jest ustanowienie ram instytucjonalnych i struktury tzw. zielonego funduszu klimatycznego. Ma on być zasilony w przyszłości 100 mld dol., z pieniędzy tych będą finansowane projekty dotyczące redukcji emisji CO2 i adaptacji do zmian klimatu. Niemcy i Dania w sumie zgodziły się przekazać ponad 50 mln euro na uruchomienie funduszu.

Z komunikatu wynika również, że strony konwencji przyjęły decyzje dotyczące zarządzania emisjami w leśnictwie i użytkowaniu gruntów. To rozwiązanie stwarza dodatkowe możliwości włączenia polskiego leśnictwa w handel emisjami, co może zwiększyć krajowy bilans CO2 (powierzchnia Polski pokryta jest w 29 proc. lasami, które pochłaniają CO2).

Minister środowiska Marcin Korolec uznał konferencję w Durbanie za sukces. Według Korolca, w przyszłym roku przyjęte zostanie prawdopodobnie przedłużenie protokołu z Kioto. - To będzie prowadziło do nowego porozumienia, w którym znajdą się znaczenie poważniejsze zobowiązania wszystkich stron, co było zasadniczym celem negocjacyjnym Unii Europejskiej na tym spotkaniu - oświadczył.

"Decyzje zostały podjęte"

Główny polski negocjator i koordynator negocjacji Unii Europejskiej Tomasz Chruszczow powiedział, że podjęta została decyzja, dzięki której wysiłki na rzecz  ograniczania emisji będą podejmowali wszyscy - nie tylko Unia Europejska, ale też kraje rozwinięte, rozwijające się oraz duże gospodarki np. Chiny, Indie i Brazylia. - Nie oznacza, że stanie się to od razu, ale decyzje zostały podjęte - stwierdził.

Minister spraw zagranicznych RPA Maite Nkoana-Mashabane, prezydent konferencji ONZ w Durbanie, która prowadziła końcowe obrady powiedziała, że kraje całego świata "uczyniły historyczny krok". Natomiast indyjska minister ds. środowiska Jayanthi Natarajan stwierdziła, że Indie zaakceptowały porozumienie jedynie warunkowo i skrytykowała wywierane na jej kraj naciski.

17. Konferencja Stron Konwencji Klimatycznej w Durbanie, w której uczestniczyło ponad 190 państw miała się zakończyć 9 grudnia, spotkanie jednak przedłużono. Nie było w historii szczytów klimatycznych sytuacji, w której negocjacje trwałyby tak długo po planowanym zamknięciu. Spotkanie w Durbanie zaczęło się 28 listopada.

Chiny i USA Kioto nie podpisały

Spór między UE, a głównymi oponentami dotyczył sformułowania, które określało wagę przyjętych w Durbanie ustaleń. Unia chciała, żeby było prawnie wiążące wszystkie kraje, przeciwnicy - głównie najwięksi emitenci dwutlenku węgla, chcieli widzieć łagodniejsze sformułowanie, albo, by go nie było. UE uzależniła od przyjęcia przez szczyt "mapy drogowej" - ścieżki dojścia do nowego globalnego porozumienia klimatycznego po 2020 r. - swoje poparcie dla przedłużenia obowiązywania protokołu z Kioto na kolejny okres (Kioto2). Protokół z Kioto określa limity redukcji emisji dwutlenku węgla przez poszczególne państwa. Część krajów nie przystąpiła do protokołu, wśród nich są potęgi o największym udziale w światowej emisji CO2, jak Chiny czy USA. Kolejna konferencja klimatyczna ONZ zaplanowana jest za rok w Katarze.

Kiedy zakażą wulkanom wybuchać?

Celem działań ograniczających emisję gazów cieplarnianych jest zahamowanie wzrostu średniej temperatury na świecie. Chodzi o niepodwyższenie temperatury ponad 2 st. Celsjusza powyżej średniej z okresu przed rozwojem przemysłu.

Największym emitentem CO2 nie jest człowiek, tylko natura. Jeden wybuch dużego wulkanu wyrzuca do atmosfery więcej CO2 niż człowiek w ciągu roku. Za znaczną część emisji odpowiadają też zwierzęta hodowlane.

zew, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...