Bunt aptekarzy - nie chcą podpisywać umów z NFZ-em
Wstrzymanie się z podpisywaniem umów z odziałem NFZ i nierealizowanie recept z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" zaleciła aptekarzom również Pomorsko-Kujawska Izba Aptekarska. Jej prezes Piotr Chwiałkowski przyznał, że Izba nie zamierza nikogo zmuszać do niepodpisywania umów z NFZ, a właściciele aptek, którzy nie są farmaceutami, wręcz nie mają obowiązku respektować jej uchwał. - Generalnie jesteśmy przeciwko umowom aptek z NFZ. Obecnie takich umów nie ma, działamy na podstawie ustawy i nie słyszałem zarzutów co do funkcjonowania takiego systemu ze strony Ministerstwa Zdrowia, NFZ czy aptek - wyjaśnił Chwiałkowski.
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej podkreślił, że decyzje dotyczące podpisywania umów z NFZ są pozostawione właścicielom aptek. - Wiem, że część aptekarzy z województwa mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego nie zamierza podpisywać umów - przyznał. Z kolei rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb powiedział, że stroną do rozmów z ministerstwem jest NRA. - Otrzymaliśmy od Naczelnej Rady Aptekarskiej zapewnienie, że umowy z NFZ będą podpisywane - dodał. NRA początkowo apelowała do właścicieli aptek, by nie podpisywały umów z NFZ. Z apelu Rada wycofała się w połowie grudnia. Zwróciła się jednak do aptekarzy o podjęcie akcji protestacyjnej m.in. przeciwko formalizowaniu wydawania leków refundowanych. Domaga się m.in. zmian w rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia w sprawie recept.
NRA chce przyjęcia zasady, że każdemu ubezpieczonemu w ramach jego uprawnień, niezależnie od błędów formalnych na recepcie, przysługuje lek refundowany. Według aptekarzy, przepisy z ustawy refundacyjnej i rozporządzenia w sprawie recept nie zabezpieczają konstytucyjnych uprawnień pacjentów do otrzymania leków refundowanych, a aptekom przysługującego im prawa do zwrotu refundacji za leki wydawane z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego. Przeciwko przepisom z ustawy refundacyjnej dotyczącym recept protestuje także Naczelna Rada Lekarska. NRL sprzeciwia się zapisom ustawy refundacyjnej mówiącym, że wystawienie recepty osobie nieuprawnionej ma skutkować nałożeniem kar umownych i obowiązkiem zwrotu kwoty wydanej przez NFZ. Lekarze nie chcą określać na receptach, czy pacjentowi przysługuje refundacja. Argumentują, że to zadania biurokratyczne, które nie są elementem leczenia. 4 stycznia powołany przez Naczelną Radę Lekarską zespół ds. opracowania zmian ustawy refundacyjnej spotka się z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia.
PAP, arb