Wilki i bobry zostawiły rachunek na 2,5 miliona
Według RDOŚ, szkody spowodowane zwłaszcza przez bobry to duży problem na Warmii i Mazurach. Populacja tych zwierząt tuż po II wojnie wynosiła tam kilkadziesiąt sztuk. Teraz przekroczyła 7 tys. osobników. Pozostające pod ochroną bobry blokują naturalny przepływ wód, które zalewając łąki i pola niszczą uprawy; doprowadzają również do uszkodzenia infrastruktury drogowej.
Dąbrowski przypomniał, że w latach 90. XX wieku resort środowiska przedstawił pomysł, by bobry wpisać na listę zwierząt łownych. Polski Związek Łowiecki jednak nie przystał na to z dwóch powodów. Po pierwsze na myśliwych spadłby obowiązek wypłaty odszkodowań za straty spowodowane przez bobry. Związek obawiał się także fali krytyki po tym, jak zwierzęta dotąd chronione miałyby być eliminowane poprzez odstrzał. Na Białorusi, Litwie, Łotwie, w Obwodzie Kaliningradzkim, Estonii, Finlandii i Szwecji bobry należą do zwierząt łownych.
zew, PAP