A4 - autostrada ściśle tajna
SAM stała na stanowisku, że dokument zawiera informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa, których ujawnienie negatywnie wpłynie na jej pozycję konkurencyjną. Według rzecznika firmy Rafała Czechowskiego, wyrok sądu w tej sprawie to w wymiarze biznesowym dobra wiadomość dla koncesjonariusza i - pośrednio - dla Skarbu Państwa. - Poufność umowy oznacza, że koncesjonariusz będzie mógł realizować inwestycje budowlane związane z obiektami znajdującymi się w pasie drogowym autostrady, uzyskując konkurencyjne ceny usług w ogłaszanych przez siebie przetargach. W efekcie spółka odprowadzi więcej pieniędzy do budżetu w formie podatków - tłumaczył Czechowski.
Samorządowcy z Jaworzna domagali się ujawnienia dokumentu, argumentując, że mają prawo do informacji publicznej, a sama umowa koncesyjna nie może być tajna, gdyż dotyczy spraw publicznych. Władze Jaworzna od dawna zabiegają o regulacje, które uwzględnią interesy samorządów przy eksploatacji odcinka autostrady Kraków-Katowice. Wskazywali m.in., że koncesjonariusz nie wywiązuje się z niektórych obowiązków, czemu zaprzeczali przedstawiciele SAM. Umowa koncesyjna ze Stalexportem (potem przeniesiona na jego spółkę-córkę SAM) została zawarta w 1997 r. O jej odtajnienie, wraz ze wszystkimi załącznikami i aneksami, ponad rok temu wnioskowały władze Jaworzna - miasta, przez które przebiega droga. Ministerstwo Infrastruktury odmawiało wydania umowy, ponieważ nie godził się na to koncesjonariusz.
PAP, arb