"Albo Grecy dostaną ogromne sumy, albo wyjdą z euro"
- Dotychczas Grecja dostawała pożyczki, które jedynie kupowały czas i pozwoliły zamożnym Grekom na wyprowadzenie pieniędzy za granicę. To sprawia, że Europa traci na wiarygodności, a kraje spoza UE z coraz mniejszą chęcią przekazują środki do Międzynarodowego Funduszu Walutowego na pomoc Europie - ocenił Singer.
Na pytanie o sposób na rozwiązanie kryzysu zadłużenia w strefie euro, Singer powiedział: "Przestańmy udawać, że już nigdy nie trzeba będzie dokapitalizować banków". - Pomysł ten trafia jednak na straszny opór w dużych krajach europejskich - zauważył.
Na początku grudnia Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) ogłosił wyniki tzw. stress-testów dla unijnych banków. Wynika z nich, że banki potrzebują zastrzyku 114,7 mld euro. Dodatkowy kapitał miałby udopornić je na zawirowania na rynkach finansowych wynikających z kryzysu w strefie euro oraz pomóc w spełnieniu podwyższonych wymogów dla instytucji finansowych.
Najwięcej dodatkowych kapitałów potrzebują banki w Grecji, (ok. 30 mld euro). Następne w kolejności są Hiszpania (26,2 mld euro); Włochy (15,4 mld euro), Niemcy (13,1 mld euro); Francja (7,3 mld euro), Portugalia (6,9 mld euro), Belgia (6,3 mld euro). Wśród krajów, których banki potrzebują dokapitalizowania, nie wymieniono Polski.
zew, PAP