Minister pracy o bezrobociu: najgorzej będzie w lutym. Ale potem będzie Euro 2012
Nadzieja w Euro 2012
Minister pracy uważa, że najwyższy wskaźnik bezrobocia rejestrowanego przypadnie na luty. - Myślę, że szczyt bezrobocia wystąpi na przełomie stycznia i lutego. Można oczekiwać, że w lutym stopa bezrobocia jeszcze wzrośnie w stosunku do stycznia, jednak ten wzrost będzie łagodniejszy niż ten między styczniem a grudniem - ocenił Kosiniak-Kamysz. Zdaniem szefa resortu pracy całoroczna tendencja bezrobocia będzie zbliżona do tej odnotowanej w zeszłym roku. Kosiniak-Kamysz dodał, że w okresie maj-lipiec spadek bezrobocia może być wyraźniejszy niż w analogicznych miesiącach 2011 r. - W tym roku pozytywnym czynnikiem dla rynku pracy będą piłkarskie mistrzostwa Euro 2012. Można oczekiwać, że wzrost zatrudnienia będzie widoczny już w maju - wtedy do Polski przyjadą drużyny, a wraz z nimi kibice. Nastąpi także wzrost w produkcji, gdyż firmy będą przygotowywać się na znacząco zwiększony popyt na swoje produkty w czerwcu. Wzrost zatrudnienia będzie więc odczuwać wiele branż: gastronomiczno-hotelarska, transportowa czy usługowa - wyliczał minister. - Można więc oczekiwać, że stopa bezrobocia w miesiącach "okołomistrzowskich", czyli w maju, czerwcu i lipcu będzie niższa niż w tych miesiącach zeszłego roku - podsumował.
Bezrobocie w grudniu 2012? "12 proc. Chyba że zima przyjdzie wcześniej"
Z danych GUS wynika, że stopa bezrobocia w lipcu 2011 r. wyniosła 11,8 proc., wobec 12,2 proc. w czerwcu i 12,6 proc. w maju. Minister pracy uważa, że na koniec 2012 r. stopa bezrobocia rejestrowanego zbliżona będzie do 12 proc. - Myślę, że ta prognoza zapisana w budżecie jest do zrealizowania, na koniec roku powinniśmy być w okolicach tej liczby 12 proc. Zagrożeniem dla tej prognozy są m.in. warunki pogodowe, to czy zima nie przyjdzie wcześniej niż zwykle - zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz ocenił też, że jego zdaniem poziomy zatrudnienia i wynagrodzeń w tym roku będą stabilne. - Wzrost gospodarczy w 2012 r. będzie raczej niższy niż w 2011 r., co przełoży się na wskaźnik zatrudnienia. Z analiz wynika, że zatrudnienie rośnie jeśli gospodarka rozwija się w tempie 3,5 proc. plus, a w tym roku może to być mniejszy wzrost. Należy więc oczekiwać, że po dobrym roku 2011, w 2012 r. wskaźnik zatrudnienia będzie stabilny - podkreślił szef resortu pracy. - Z badań wśród pracodawców wynika, że większość nie planuje w tym roku zmian poziomów płac. Można więc się spodziewać, że także ten wskaźnik w przeciągu całego roku będzie stabilny - dodał.PAP, arb