"Duszenie" Grecji trwa. Szef Eurogrupy nie wyklucza odebrania Atenom prawa do dysponowania przychodami kraju

Dodano:
Niemcy i Francja proponują, by przychody Grecji trafiały na specjalne konto, do którego grecki rząd nie miałby dostępu (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Szef Eurogrupy Jean-Claude Juncker ocenił w wywiadzie radiowym, że propozycja specjalnego konta dla Grecji, na które trafiałyby środki przeznaczone na spłatę zadłużenia nie jest zła. Podkreślił jednocześnie, że Grecja otrzyma dalszą pomoc, jeśli wdroży reformy.
- Jeśli próbuje się zagwarantować, by nasi greccy przyjaciele spłacili swoje długi, to rozwiązanie tego poprzez specjalne konto nie  jest niedorzecznym pomysłem - przekonywał premier Luksemburga w rozmowie z berlińskim radiem RBB. Juncker podkreślił, że propozycja ta, którą przedstawili w  Paryżu kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy, wymaga dopracowania. - Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - zaznaczył Juncker. Dodał, że na razie przedłożono zaledwie krótkie projekty dokumentów, a to nie  wystarczy.

Według Junckera Grecja może otrzymać dalsze wsparcie finansowe od strefy euro tylko wówczas, gdy "dojdzie do dodatkowych działań konsolidacyjnych". Szef Eurogrupy ocenił, że bez reform Grecja nie zdoła spłacić należnej w marcu raty pożyczki. - To nie jest groźba, tylko po prostu opis sytuacji - oświadczył.

6 lutego Francja i Niemcy zażądały utworzenia specjalnego konta, na które wpływałyby dochody Grecji. W przyszłości konto posłużyłoby do spłaty greckiego zadłużenia. Środki zgromadzone na koncie, do którego Grecja nie miałaby dostępu, stanowiłyby gwarancję dla posiadaczy greckich obligacji państwowych, że odsetki od  wykupionych papierów będą im regularnie wypłacane. Komentując tę propozycję grecka prasa pisała m.in. o próbach "uduszenia" kraju przez Merkel i Sarkozy'ego.

W zeszłym tygodniu oburzenie w Atenach wywołał pomysł Berlina, by powołać komisarza budżetowego dla Grecji, który miałby prawo wetowania większych wydatków. Większość krajów strefy euro skrytykowało tę propozycję jako upokarzającą dla Grecji. Grecja znajduje się jednak pod presją czasu: Ateny muszą szybko zawrzeć porozumienie z pożyczkodawcami, gdyż 20 marca zapada termin wykupu greckich obligacji wartych 14,5 mld euro. Do tego czasu premier Lukas Papademos musi uzyskać zielone światło w sprawie posunięć oszczędnościowych od przywódców trzech partii wchodzących w skład koalicji. Reformy te są warunkiem uruchomienia przez strefę euro drugiego programu pomocy finansowej o wartości 130 mld euro.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...