Rostowski: bankructwo Grecji? Europa jest na to za słaba
Zdaniem Rostowskiego uzgodnienie drugiego pakietu pomocy dla Grecji (decyzja w tej sprawie ma zapaść 20 lutego) jest obecnie "kluczową kwestią". - Gospodarka europejska nie jest jeszcze na tyle silna, by igrać z pomysłem, że można sobie pozwolić na to, by Grecja zbankrutowała - podkreślił Rostowski. Szef resortu finansów zauważył jednocześnie, że choć w ciągu ostatnich dwóch lat Grecja podejmowała działania oszczędnościowe, to mało zrobiła dla reform strukturalnych, a to warunek jej wzrostu i "wyjścia z pułapki zadłużenia". - Tutaj są różne grupy nacisków, interesu, które może blokują takie zmiany demonopolizacyjne, osłabiające pozycję różnych korporacji. Te reformy są teraz absolutnie najważniejsze - ocenił.
Rostowski odniósł się też do niemieckiego pomysłu specjalnego konta dla Grecji, na które miałyby trafiać środki przeznaczone na spłatę jej długu. - Wydaje mi się, że to jest dość naturalne - ocenił. Dodał, że "jeśli się nie myli", to Polska ponad 20 lat temu, gdy miała przyznany fundusz stabilizacyjny, również posiadała takie specjalne konto.
Minister zwrócił jednocześnie uwagę, że Polska od dłuższego czasu wskazuje, że aby ustabilizować strefę euro, potrzebny jest wzrost gospodarczy oraz działania Europejskiego Banku Centralnego (EBC). - Takie działania już widzieliśmy w styczniu i w lutym ma się odbyć następna aukcja, gdy EBC pożyczy bardzo znaczące kwoty przy niskim oprocentowaniu bankom strefy euro. To krok w dobrym kierunku - ocenił. Mówiąc o wzroście, nawiązał do listu premierów 12 krajów UE do szefów Komisji i Rady Europejskiej. W piśmie zatytułowanym "Plan dla wzrostu w Europie" sygnatariusze (m.in.: Polska, Wielka Brytania, Holandia, Hiszpania, Włochy i Słowacja) apelują o zdecydowane działania pobudzające wzrost, głównie o integrację rynku wewnętrznego, ale także pogłębienie relacji gospodarczych ze Stanami Zjednoczonymi. - Celem tego listu jest powiedzenie: opanowaliśmy pożar, teraz zastanówmy się nad tym, jak posadzić nowe drzewko - wyjaśnił Rostowski.
20 lutego eurogrupa powinna zatwierdzić w poniedziałek drugi pakiet pomocy dla Grecji w wysokości 130 mld euro. Bez porozumienia w tej sprawie Grecja może już w marcu zbankrutować - pomoc jest jej niezbędna do sfinansowania wykupu obligacji o wartości ok. 14,4 mld euro. W zamian za pomoc tzw. trojka, czyli Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i MFW, zobowiązała Grecję do wprowadzenia oszczędności, a w ich ramach m.in. do likwidacji znacznej liczby miejsc pracy w sektorze publicznym i obniżki pensji minimalnej o 22 procent. W sumie plan oszczędnościowy, przyjęty przez parlament grecki, przewiduje oszczędności w wysokości 3,3 mld euro.
PAP, arb