Klimat do cięcia?
"Podczas gdy gospodarka zdradza objawy skromnego ożywienia w postaci wzrostu produkcji przemysłowej o 6,7 proc. w skali roku we wrześniu, presja inflacyjna jest niska, a popyt wewnętrzny pozostanie stłumiony, biorąc pod uwagę wysoką stopę bezrobocia i stagnację podaży pieniądza", uzasadniają swoją prognozę.
Inflacja we wrześniu z roku na rok wyniosła 1,3 proc. wobec 1,2 proc. w sierpniu. Oznacza to, że realne stopy procentowe wynoszą 6,2 proc. i są wyższe niż na Węgrzech lub w Czechach.
Potwierdzają te przewidywania analitycy Schroder Salomon Smith Barney, którzy odwiedzili ostatnio Warszawę. Na podstawie swoich rozmów napisali, że NBP nie ma obaw co do presji inflacyjnej w tym i przyszłym roku, zakładając, że inflacja wyniesie 1-2 proc. na koniec 2002 i 1-3 proc. na koniec 2003 roku wobec celu inflacyjnego 2-4 proc. w obu tych latach. "Wprawdzie redukcja stóp na listopadowym posiedzeniu wygląda na bardziej prawdopodobną, nie wykluczamy, że RPP już w październiku obniży stopy o 25-50 pkt bazowych".
Również HSBC uważa, że jest mała szansa na redukcję stóp w październiku i przewiduje cięcie o 50 pkt bazowych w listopadzie. uważa on, że RPP "jest w nastroju do cięcia", czego dowodzi jednomyślna decyzja - pierwsza w historii RPP - o redukcji stóp w sierpniu. "Dane makro za wrzesień dowodzą, że inflacja jest pod kontrolą, co zwiększa prawdopodobieństwo, że faktyczny poziom inflacji za 2002 i 2003 rok będzie poniżej celu inflacyjnego RPP".
Analitycy tego banku oczekują rekordowo niskiej inflacji w październiku, nawet poniżej 1,0 proc., z powodu obniżki akcyzy na alkohol, która obowiązuje od października.
Obniżki stóp w listopadzie oczekuje też Lehman Brothers. W uzasadnieniu bank podaje cztery powody.
Tylko raz w przeszłości RPP redukowała stopy przez trzy miesiące z rzędu, w okresie kwiecień-czerwiec 2002 roku, a ostatnio obniżyła je zarówno w sierpniu, jak i we wrześniu.
Po drugie, inflacja była we wrześniu nieco wyższa. Po trzecie kondycja przemysłu była we wrześniu lepsza. A po czwarte na niedawnym specjalnym posiedzeniu Rada szczegółowo skrytykowała rządowy projekt budżetu.
Bank of America także sądzi, że RPP poczeka do listopada, gdy będzie dysponować danymi o wykonaniu tegorocznego deficytu budżetu. Ostatnie dane ogłoszone na początku października wskazują, że rząd zrealizował 75 proc. zakładanego planu deficytu, co zapowiada, że plan nie zostanie przekroczony wzmacniając fiskalną wiarygodność rządu. Analitycy banku spodziewają się redukcji o 50 pkt bazowych w listopadzie i kolejnych 50 pkt bazowych w I kwartale 2003 roku.
Zbliżoną prognozę przedstawił Merrill Lynch (50 pkt bazowych w listopadzie i 100 pkt bazowych w I poł. 2003 roku) wskazując na to, że dobre dane produkcji przemysłowej za wrzesień "nie wywarły na rynku większego wrażenia".
Największą redukcję przewiduje JP Morgan - o 150 pkt bazowych w okresie najbliższych sześciu miesięcy, po 50 pkt bazowych w listopadzie, grudniu i w pierwszym kwartale 2003 roku.
Mimo wzrostu produkcji przemysłowej we wrześniu analitycy JP Morgan uwypuklają inne słabe strony polskiej gospodarki. Według nich, wzrost produkcji przemysłowej w III kw. z uwzględnieniem korekt rok do roku wyniósł 2,2 proc. wobec spadku o 1,3 proc. za I półrocze 2002. Wskazują ponadto na głęboką recesję w budownictwie, spadek zatrudnienia w przedsiębiorstwach, niską dynamikę kredytu i zasadniczo neutralny w ich przekonaniu budżet z punktu widzenia zacieśnienia polityki fiskalnej.
RPP ogłosi decyzję o polityce monetarnej w środę.
em, pap