Krajowa Spółka Cukrowa jednak nie na sprzedaż
Ministerstwo podało, że decyzja została podjęta na podstawie analizy ryzyka związanego z realizacją transakcji, "z uwzględnieniem aktualnej sytuacji ekonomiczno-finansowej spółki i interesu Skarbu Państwa". MSP zapowiedziało jednocześnie, że jeszcze w tym roku, po aktualizacji wyceny spółki, wznowi proces prywatyzacji. W związku z decyzją MSP, zapisy złożone na akcje KSC zostaną uznane za nieważne, dokonane płatności będą zwrócone bez odsetek i odszkodowań, a ustanowione zabezpieczenia zostaną uchylone, nie później niż 14 dni po dacie ogłoszenia o odstąpieniu od przeprowadzenia oferty. - Zwrot środków nastąpi w sposób zadeklarowany przez osobę uprawnioną w momencie składania zapisu - poinformowało ministerstwo.
Aneks do prospektu emisyjnego, zawierający informację o decyzji ministerstwa, został zatwierdzony przez Komisję Nadzoru Finansowego - podało ministerstwo (wstrzymanie prywatyzacji KSC wymagało zgody KNF).
Protest plantatorów
Kilkuset plantatorów buraków cukrowych i przedstawicieli pracowników Krajowej Spółki Cyfrowej protestowało 2 kwietnia przed gmachem ministerstwa skarbu. Grupa związkowców spotkała się z przedstawicielami resortu. Plantatorzy domagali się przerwania procesu prywatyzacji spółki - jak przekonują - ze względu na nieprawidłowości polegające na próbie zakupu dużego pakietu akcji przez jedną z firm, za pośrednictwem podstawionych osób.
Protestujący przedstawili także inne postulaty, jak odwołanie prezesa KSC Marcina Kulickigo. Jednocześnie związkowcy zadeklarowali wolę współpracy z ministerstwem, aby wypracować zasady, które pozwoliłyby na faktyczne przejęcie KSC przez uprawnione osoby. Prawo do zakupu akcji spółki przysługiwało pracownikom cukrowni i plantatorom buraków cukrowych związanym z KSC umowami kontraktacyjnymi. Uprawnionych do zakupu akcji było 18 tys. osób.
Będzie prywatyzacja?
Przewodniczący Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego Stanisław Barnaś po rozmowach związkowców w resorcie skarbu poinformował, że "minister obiecał, że wróci do prywatyzacji w tym roku na zasadach, które zostaną wspólnie wypracowane". Według Krzysztofa Nykela z KZPBC, o sprawie ewentualnej dymisji prezesa spółki związkowcy mają rozmawiać w resorcie po świętach.
"Potwierdzam, że nasza spółka udostępniła środki finansowe w formie pożyczek plantatorom i pracownikom uprawnionym do zakupu akcji Krajowej Spółki Cukrowej. Naszym celem było wsparcie idei akcjonariatu plantatorsko-pracowniczego poprzez jej wzmocnienie o udział akcjonariusza branżowego, dla której to idei pozyskaliśmy wielu plantatorów, będących w dużej części także dostawcami pszenicy dla jednej z naszych spółek" - napisała w komunikacie przesłanym PAP rzeczniczka prasowa firmy Maspex Dorota Liszka.
Zaznaczyła, że firma "jasno i otwarcie" zaprezentowała swoje zamiary. "Naszą ofertę współpracy prezentowaliśmy od tygodni spotykając się z zarządem spółki, przedstawicielami Związków Zawodowych oraz reprezentantami plantatorów i pracowników, skupionych w spółce Nasz Polski Cukier" - napisała. "W rozmowach ze stroną pracowniczo-plantatorską zobowiązaliśmy się do nieprzekroczenia w przyszłości poziomu dającego większość głosów" - dodała.
Liszka podkreśliła, że zaangażowanie Maspeksu oznaczało rozszerzenie głównej idei prywatyzacji KSC, jaką jest utrzymanie spółki w polskich rękach, z decydującym głosem strony plantatorsko-pracowniczej, przy jednoczesnym znacznym zwiększeniu jej potencjału rozwojowego. Wyjaśniła, że zaproponowanie idei akcjonariatu plantatorsko-pracowniczego z udziałem inwestora branżowego wynikało z obiektywnych przesłanek - m.in. coraz powszechniejszego modelu powiązania spółek cukrowych z dużymi lokalnymi wytwórcami produktów spożywczych (koncernów Pfeifer&Langen i Kruger, Sudzuker i Scholler, British Sugar i Associated British Foods). Zaznaczyła, że za udziałem Maspeksu w prywatyzacji KSC przemawiał także brak wystarczającego kapitału wśród plantatorów i pracowników, który prawdopodobnie nie pozwoliłby na przejęcie 100 proc. akcji tej spółki.
"Jeżeli ktoś mówi o działaniach niewłaściwych, to z pewnością nie dotyczy to naszych działań. Nie znamy przyczyn wstrzymania procesu prywatyzacji, ale taka możliwość była zastrzeżona w prospekcie emisyjnym i musiała być przez każdego brana pod uwagę. Wszystkie nasze działania, jak również współpracujących z nami plantatorów, były w każdym aspekcie zgodne z prawem" - oświadczyła Liszka w imieniu firmy Maspex.
40 procent rynku
Krajowa Spółka Cukrowa powstała w 2003 r., obecnie w jej skład wchodzi 7 cukrowni. Spółka ma ok. 40-proc. udział w krajowym rynku cukru. Prywatyzacja KSC rozpoczęła się w 2011 r. Oferowano ponad 777 mln akcji, stanowiących mniej więcej 79 proc. kapitału zakładowego.
W ubiegłym tygodniu wiceminister skarbu Tomasz Lenkiewicz informował podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, że o sprawie powiadomił Centralne Biuro Antykorupcyjne i jeżeli sprawa się potwierdzi, prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej zostanie wstrzymana. Prawo zakupu akcji spółki mieli jedynie jej pracownicy i plantatorzy z nią związani. W sumie przysługiwało ono 18 tys. osób.
PAP, arb, ja