Szwajcaria dzieli mieszkańców UE na lepszych i gorszych. Polacy są gorsi
- Ubolewam nad podjętą dziś przez szwajcarską Radę Federalną decyzją, by przywrócić ograniczenia liczbowe dla pewnych kategorii zezwoleń na pobyt w odniesieniu do obywateli UE pochodzących z ośmiu państw członkowskich. Oceniam ten krok jako naruszenie porozumienia o swobodnym przepływie osób w kształcie po poprawkach z 2004 roku. Porozumienie to nie pozwala na wprowadzanie jakichkolwiek rozróżnień pomiędzy obywatelami UE - oznajmiła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton w komunikacie. Jej zdaniem, decyzji Berna "nie usprawiedliwia ani sytuacja gospodarcza na rynku pracy, ani też liczba obywateli UE starających się o osiedlenie w Szwajcarii".
"Nie ma podstaw prawnych, by tak robić"
Według porozumienia podpisanego przez UE ze Szwajcarią w 2004 roku, po pierwszej fali rozszerzenia Unii, Szwajcaria mogła stosować restrykcje na rynku pracy wobec nowych państw członkowskich, ale tylko do końca kwietnia 2011 roku. - Obecnie, po tym terminie, nie ma już żadnych podstaw prawnych, by wprowadzać rozróżnienia między starymi a nowymi krajami Unii - powiedziała rzeczniczka Ashton Maja Kocijanczicz. Dodała, że jedyny wyjątek stanowią Rumunia i Bułgaria, bo one weszły do UE później i wobec tych państw obowiązuje jeszcze osobne "rozwiązania przejściowe" między UE a Szwajcarią.
Między Szwajcarią a UE istnieje porozumienie o swobodzie wyboru miejsca pracy, ew. miejsca zamieszkania; jednym z warunków jest umowa o pracę. Dla ośmiu nowych państw członkowskich UE przewidziano w Szwajcarii ograniczenia w siedmioletnim okresie przejściowym, który upłynął 1 maja 2011 roku. Do 31 maja 2014 roku możliwe jest wprowadzenie specjalnej klauzuli ochronnej i właśnie na to zdecydował się w środę rząd szwajcarski. Ale - jak powiedziała Maja Kocijanczicz - tylko wobec wszystkich krajów z UE, bez rozróżniania na nowe czy stare kraje.
Szwajcaria dzieli UE na lepszych i gorszych
Minister sprawiedliwości Simonetta Sommaruga poinformowała, że w przypadku obywateli nowych państw UE od 1 maja liczba zezwoleń na pobyt i pracę w Szwajcarii będzie ograniczona do ok. 2 tys. rocznie; w zeszłym roku wydano 6 tys. takich zezwoleń. Rząd szwajcarski wskazał, że tempo imigracji budzi obawy o takie kwestie, jak integracja, przestrzeganie płacy minimalnej i warunki pracy. "Neue Zuercher Zeitung" wskazuje, że warunkiem wprowadzania ograniczeń w ruchu osobowym jest wzrost liczby zezwoleń na pobyt o co najmniej 10 proc. ponad średnią z poprzednich trzech lat.
Szwajcarski dziennik "Blick" pisze, że wśród obywateli nowych państw UE, którzy po 1 maja 2011 roku przybyli pracować do Szwajcarii, najwięcej było Polaków. Przed końcem roku rząd szwajcarski ma ponownie ocenić sytuację w zakresie imigracji z nowych państw UE i zdecydować, czy tymczasowe kwoty będą obowiązywać do końca maja 2014 roku. Później, jak podkreśla "Blick", będzie już obowiązywać pełna swoboda ruchu osobowego.
zew, PAP