Polskie miliardy na ratowanie strefy euro. "To decyzja polityczna"
Belka: będzie osłabienie koniunktury
- Polska, zarówno z punktu widzenia kanału handlowego, jak i kanału finansowego, jest krajem mniej narażonym na niebezpieczeństwo takiego "zarażenia" niż większość krajów naszego regionu, co zresztą okazało się w 2009 roku, kiedy wszystkie kraje wpadły w recesję, a my nie. W tym roku spodziewamy się pewnego osłabienia koniunktury, ale znowu - niczego takiego, co byłoby podobne do recesji - oświadczył prezes NBP, który przybył do Waszyngtonu na doroczną wiosenną konferencję Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.
Polacy zapłacą miliardy na ratowanie Zachodu
Poproszony o skomentowanie decyzji Polski o wyasygnowaniu 8 mld dolarów (6,25 mld euro) na fundusz pomocy MFW w zbudowaniu "muru ochronnego" dla Unii Europejskiej w związku z kryzysem zadłużeniowym w eurostrefie, Belka podkreślił, że pozwala na to obecna siła gospodarki polskiej.
- To decyzja polityczna, którą podjął rząd, a którą bank centralny podtrzymuje. Nie zagraża to stabilności finansowej naszego kraju. To jest trochę takie automatyczne przeniesienie na tę wielkość (8 mld dol.) naszej siły głosu w MFW i trochę także siły i wielkości naszej gospodarki - powiedział.
zew, PAP