Nowak obiecuje podwykonawcom: dostaniecie pieniądze w 60 dni
Przedstawiciele podwykonawców otrzymali od Nowaka zapewnienie, że będą uczestniczyli w pracach nad ustawą. Przedsiębiorcy zapowiedzieli, że na razie wstrzymują się od protestów i poczekają na uchwalenie ustawy. Zaapelowali do polityków, by sprawnie pracowali nad projektem.
Co ma się zmienić
Projekt zakłada, że podwykonawcy będą mogli dochodzić swoich roszczeń u strony publicznej na podstawie wyroku sadowego. Strona publiczna będzie natomiast odzyskiwała pieniądze u syndyka, jeżeli wykonawca będzie w stanie upadłości - jak stało się z firmą DSS. Minister transportu poinformował, że dla podwykonawców DSS resort przewidział szybką ścieżkę, która zakłada jak najsprawniejszą wypłatę przynajmniej części należności za wykonane przez nich prace.
"Wielu to nie satysfakcjonuje"
Przedstawiciele poszkodowanych firm, którzy uczestniczyli w spotkaniu zapowiedzieli, że przekażą ustalenia pozostałym przedsiębiorcom. - Uważamy, że w chwili obecnej jest to najbardziej realne podejście, ale mamy oczywiście świadomość, że wielu osób to nie satysfakcjonuje. Wykonaliśmy pracę, za którą do tej pory nie otrzymaliśmy zapłaty. Ale jest prawdą, że firma DSS oszukała zarówno nas, jak i oszukała Generalną Dyrekcję i ministra transportu - powiedział jeden z nich. Dodał, że poszkodowani będą pomagać innym podwykonawcom w zgromadzeniu wszystkich dokumentów potrzebnych do odzyskania należności.
Minister Nowak oszacował roszczenia podwykonawców DSS na 38 mln zł.
zew, PAP