Przez Grecję handel złotówką zamarł
Niewielka skłonność do handlu i niskie obroty na polskiej walucie będą, zdaniem dilerów, dominującym obrazem rynku walutowego do czasu wyborów w Grecji. Scenariusze dla przyszłych kwotowań złotego będzie można budować dopiero w poniedziałek, kiedy arytmetyka polityczna w Grecji pokaże przyszłość tego kraju w strefie euro.
- Dzisiejsze dane nie przełożyły się na kwotowania złotego, przez większość dnia kurs znajdował się w okolicy 4,32 zł za euro. Na rynkach widać wyczekiwanie na wybory w Grecji. Obserwujemy mniejsze zainteresowanie handlem i słabszą płynność, tak pewnie pozostanie do końca tygodnia - powiedział Marek Cherubin, diler walutowy z Banku BPH.
- Dopiero w poniedziałek, po tym jak poznamy wyniki greckich wyborów, będzie można budować scenariusze dla rynków. Kurs euro-złoty będzie pewnie reagował na euro-dolara - dodał. Podobnego zdania jest Robert Kęsicki, diler walutowy z Kredyt Banku. W jego ocenie wybory w Grecji odsunęły problemy Hiszpanii i to wyczekiwanie na ich wynik będzie dominowało na rynkach.
- Ten tydzień to będzie wyczekiwanie na wyniki wyborów w Grecji, reakcje na rynkach mogą być wywoływane przez wypowiedzi polityków czy publikowane ostatnie sondaże - powiedział. Inflacja w maju wyniosła 3,6 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,2 proc.
Ekonomiści szacowali, że ceny towarów i usług wzrosły w poprzednim miesiącu o 3,8 proc. rdr i 0,4 proc. mdm. Zdaniem Bartłomieja Wita, szefa dilerów SPW w ING BSK, nadal widać zainteresowanie polskim długiem.
- Cały czas jest zainteresowanie papierami. Jesteśmy dobrze postrzegani przez inwestorów i przy w miarę stabilnej sytuacji na światowych rynkach, my się umacniamy - ocenia Wit.
mp, pap