Finlandia zablokuje ratowanie strefy euro. "To nie jest efektywny sposób"

Jak zauważa agencja Reutera, oznacza to niejasną przyszłość dla uzgodnień z zeszłotygodniowego szczytu eurolandu w Brukseli, zakładających wzmocnienie unii walutowej i obniżenie kosztów obsługi długu Hiszpanii i Włoch.
Interwencja Finlandii zablokowała EMS
Mechanizm wykupywania obligacji przez EMS na wolnym rynku wymagałby jednomyślnej zgody 17 krajów strefy euro, co wydaje się mało prawdopodobne, ponieważ sprzeciwiają się Finlandia i Holandia - oświadczył fiński rząd w raporcie dla komisji parlamentarnej. "Z powodu interwencji Finlandii i między innymi Holandii możliwość dokonywania operacji przez EMS na rynkach wtórnych została zablokowana" - napisano w raporcie.
Tymczasem rzecznik KE ds. walutowych Simon O'Connor poinformował, że proces decyzycyjny w obecnym funduszu ratunkowym EFSF wymaga jednomyślności w podejmowaniu tego typu decyzcji, ale jeśli chodzi o Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (EMS), który wejdzie w życie po ratyfikowaniu traktatu o EMS przez kraje euro, to w "nagłych" przypadkach wystarczy decyzja krajów "reprezentujących 85 proc. kapitału" funduszu EMS.
"Nieefektywny sposób stabilizacji rynków"
- Na tym etapie żadna decyzja nie zapadła, niezależnie, czy mówimy o rynku pierwotnym (obligacji), czy wtórnym - oświadczył O'Connor. Dodał, że dopiero spotkanie grupy euro 9 lipca da możliwość przedyskutowania decyzji podjętych na czwartkowo-piątkowym szczycie UE.
Wysoki przedstawiciel rządu w Helsinkach sprecyzował, że "Finlandia uważa, iż to nieefektywny sposób stabilizacji rynków".
2 lipca holenderskie ministerstwo finansów poinformowało, że rząd nie popiera takiego rozwiązania, ale nie zapowiedziało wprost, że Holandia zablokuje plan; przekazano jedynie, że każdorazowy zakup przez Europejski Mechanizm Stabilizacyjny będzie oceniany indywidualnie.
sjk, PAP