Sposób Hiszpanów na kryzys? Hazard

Dodano:
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Kryzys popycha Hiszpanów do hazardu. Dorosły obywatel tego kraju wydaje rocznie na loterie i automaty do gry średnio 290 euro. Do uczestniczenia w hazardowych grach przyznaje się 60 proc. dorosłych mieszkańców Hiszpanii.

Żeby poszukać szczęścia w hazardzie, w Hiszpanii wystarczy wejść do pierwszego napotkanego baru. W każdym stoją automaty do gry. Nie brakuje też salonów bingo, kolektur hiszpańskiego lotto, słynnej w Hiszpanii loterii związku niewidomych (ONCE) czy totalizatora piłkarskiego.

Jak wynika z badań madryckiego Uniwersytetu Karola III, hazard pociąga coraz więcej Hiszpanów. W 2008 roku, pierwszym roku kryzysu, przyznawał się do niego co drugi dorosły Hiszpan, po czterech latach odsetek wzrósł o 10 pkt proc.

- Osoby, którym zdarzało się kilka razy w roku zagrać w loterii czy na automacie, teraz grają notorycznie. Wierzą, że w ten sposób rozwiążą problemy finansowe swoje i swojej rodziny - wyjaśnia w komunikacie prasowym współautor badań Javier Ruiz z madryckiego uniwersytetu.

Dane te potwierdza hiszpański totalizator sportowy (Loterias y Apuestas del Estado). Mimo że mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego zarabiają coraz mniej, liczba sprzedanych kuponów do gry wzrasta średnio o 4 proc. rocznie. W 2011 r. Hiszpanie wydali na ich kupno 3 mld 315 mln euro, czyli o 5,4 proc. więcej niż w 2010 r.

Coraz częściej hazard kusi bezrobotnych i najniżej uposażonych. - Najdłuższe kolejki ustawiają się w soboty, znam moich klientów i wiem, że wielu z nich jest bez pracy. Mówią, że grają, bo im wszystko jedno - opowiada właściciel barcelońskiej kolektury Primitivy, odpowiednika polskiego Lotto.

Psycholodzy przypominają, że 1,5 mln Hiszpanów jest uzależnionych od hazardu. Wyrażają obawę, że podczas kryzysu uzależnionych przybędzie.

mp, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...