Prezes Amber Gold: nie możemy wypłacić pieniędzy klientom
- Amber Gold na chwilę obecną nie ma żadnego rachunku bankowego, z którego mogłaby wypłacać jakiekolwiek środki. Jej sytuacja - oprócz tego, że nie ma rachunku bankowego - jest na tyle stabilna i na tyle rzeczowa, że jesteśmy w stanie wypłacić wszystkim pieniądze na ich środki, z tym że nie mamy fizycznej możliwości - wyjaśnił w TVP Info Plichta.
Jak powiedział, pieniądze klientów są zablokowane, np. na rachunku technicznym w banku. Bank - mówił Plichta - wypłaci spółce pieniądze dopiero w momencie, kiedy ta wskaże nowy numer konta. - Żaden polski bank nie chce nam otworzyć rachunku - podkreślił. Wyjaśnił, że banki zamknęły rachunki firmie po piśmie Komisji Nadzoru Finansowego. KNF umieściła Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych, ponieważ ma wątpliwości, czy spółka nie wykonuje czynności bankowych bez licencji.
Wyroki KNF?
- Komisja Nadzoru Finansowego wydaje wyroki zamiast sądu, przekracza swoje uprawnienia, co dzisiaj zostanie zgłoszone do prokuratury - powiedział. Zapowiedział też pozew do prokuratury przeciwko KNF, która - jego zdaniem - przekroczyła swoje uprawnienia.
Jak poinformował PAP prawnik i doradca finansowy Piotr Sielicki, zgłaszają się do niego poszkodowani klienci Amber Gold, którzy chcą złożyć pozew zbiorowy przeciw tej firmie. Dodał, że to grupa 37 osób, które obawiają się w sumie straty ok. 4 mln zł.
Jak podkreślił, takiego pozwu fizycznie jeszcze nie ma. "Ja im (poszkodowanym - red.) gwarantuję, że zostanie wybrana rzetelna kancelaria, która to poprowadzi, która będzie miała odpowiedni zasób kadrowy i finansowy" - wyjaśnił Sielicki.
Pozew?
Media donoszą także o możliwym pozwie pracowników Amber Gold, bo spółka im nie płaci. Postępowanie dotyczące ewentualnych nieprawidłowości związanych z działalnością Amber Gold prowadzi ABW pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W piątek do dziennikarzy dotarła rzekoma notatka ABW dotycząca akcji o kryptonimie Ikar prowadzonej - jak twierdzi szef Amber Gold - przeciwko jego firmie. ABW oświadczyło, że to fałszywka i zapowiedziało złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.
Notatka ABW
- Dotarła do mnie informacja, iż ze skrzynki mailowej Amber Gold rozsyłana jest rzekoma notatka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po zapoznaniu się z tym dokumentem postanowiliśmy złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na sfałszowaniu tego dokumentu - powiedziała rzeczniczka ABW ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce działająca od 2009 r. Klientów kusiła bardzo wysokim oprocentowaniem inwestycji – przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
Działalność spółki wzbudziła wątpliwości Komisji Nadzoru Finansowego, która wpisała ją na „czarną listę” ostrzeżeń. KNF wskazywała, że powodem są obawy, czy w Amber Gold bez licencji nie są wykonywane czynności bankowe. Wtedy też, firma poinformowała, że złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciw KNF o ochronę dóbr osobistych. Firma argumentowała, że nigdy nie otrzymała od KNF informacji, określających konkretne zastrzeżenia względem niej. KNF wyjaśniła, że umieściła Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych, ponieważ ma wątpliwości, czy spółka nie wykonuje czynności bankowych bez licencji.
KNF odpowiada
Odnosząc się do oskarżeń Amber Gold, że KNF przekracza swoje uprawnienia i ponosi winę za powstałe problemy spółki, Komisja poinformowała w piątek PAP, że skierowała ogólne pismo do podmiotów nadzorowanych z sektora bankowego. "Zwrócono w nim m.in. uwagę, że współpraca banków z podmiotami umieszczonymi w zakładce +Ostrzeżenia publiczne+ na stronie internetowej KNF może mieć wpływ na poziom ryzyka reputacyjnego banku. Zgodnie z przepisami bank ma obowiązek uwzględniania ryzyka reputacji w swojej działalności" - wyjaśniła KNF.
KNF wskazała, że w 2009 r. złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Amber Gold do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku. Postępowanie to prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Łukasz Dajnowicz z biura prasowego KNF powiedział w piątek PAP, że komisja nie nadzoruje działalności Amber Gold, a osoby, które czują się poszkodowane przez tę firmę, powinny zgłaszać się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Sprawą działalności Amber Gold z doniesienia KNF zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Postępowanie prowadzone jest pod kątem popełnienia ewentualnego przestępstwa z art. 171 ustęp 1 prawa bankowego, czyli prowadzenie tzw. działalności bankowej bez stosownego zezwolenia, za co grozi do 5 mln zł grzywny i do trzech lat więzienia.
O Amber Gold zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. AB było ich głównym udziałowcem. W minionym tygodniu spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze OLT Express. Powodem – jak informował Amber Gold – było zablokowanie przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności.
Spółka informowała jednak, że jest w dobrej kondycji finansowej, co zostanie wkrótce potwierdzone w audycie przeprowadzanym przez zewnętrznego biegłego rewidenta. Dotychczas jednak nie podano wyników audytu. Tymczasem klienci Amber Gold, których jest ponad 50 tys., zaczęli skarżyć się, że nie mogą wypłacić należnych im pieniędzy z wygasłych lokat.
Wystąpienie z pozwem zbiorowym umożliwiła ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, która weszła w życie 19 lipca 2010 r. Z pozwem zbiorowym, m.in. w sprawach o ochronę interesów konsumentów, może występować grupa co najmniej 10 osób, które mają takie samo roszczenie, domagają się takiej samej kwoty. Zgodnie z ustawą grupa musi mieć reprezentanta - może być nim jej członek albo miejski (lub powiatowy) rzecznik konsumentów.
Po publicznym ogłoszeniu (np. w prasie) o wszczęciu postępowania dotyczącego pozwu zbiorowego do grupy mogą zgłaszać się kolejne osoby. Po ustaleniu przez sąd składu grupy jej członkowie nie mogą jej opuścić. Pełnomocnikiem grupy musi być adwokat lub radca prawny. Zgodnie z ustawą, w przypadku wygranego procesu wynagrodzenie dla pełnomocnika może wynieść do 20 proc. zasądzonej kwoty.eb,. pap