Chińczycy uciekają z Portugalii. Wygania ich kryzys
Według szacunków Wspólnoty Chińskiej w Portugalii, w pierwszym półroczu 2012 r. zrezygnowało z prowadzenia firmy w tym iberyjskim kraju kilkuset obywateli Chińskiej Republiki Ludowej. Główną przyczyną decyzji o zakończeniu działalności gospodarczej w Portugalii jest stale słabnąca siła nabywcza miejscowych konsumentów. Zdaniem Y Ping Chowa, prezesa Wspólnoty Chińskiej w Portugalii, skutki kryzysu gospodarczego najbardziej doskwierają właścicielom sklepów. Prowadzone przez chińskich przedsiębiorców lokale gastronomiczne są odporniejsze na trudności portugalskiego rynku.
- Od kilkunastu miesięcy obserwujemy nasilenie odpływu portugalskich klientów z chińskich sklepów wielobranżowych. Nie przekonują ich nawet 70-procentowe promocje wprowadzane od stycznia tego roku w większości placówek handlowych należących do obywateli chińskich - poinformował Y Ping Chow. Z szacunków lizbońskiego dziennika „Correio da Manha” wynika, że Portugalczycy poszukują obecnie w chińskich sklepach głównie taniej oferty kosmetycznej. Drastyczny spadek obrotów nastąpił w przypadku odzieży sprowadzanej z ChRL.
Według prezesa Wspólnoty Chińskiej w Portugalii, coraz częściej przedsiębiorcy z Państwa Środka decydują się na powrót do ojczyzny lub poszukują innego atrakcyjnego rynku w Unii Europejskiej. - Ci, którzy nie chcą wyjeżdżać, zwykle postanawiają zmienić profil swojej działalności, decydując się na uruchomienie sklepów z ofertą spożywczą - ujawnił Y Ping Chow.
W Portugalii mieszka około 25 tys. Chińczyków. Należy do nich ponad 300 restauracji oraz 5000 sklepów działających na terytorium tego iberyjskiego kraju.
jl, PAP