Tomasz Regulski, analityk Raiffeisen Bank: Stale podwyższona nerwowość
Dodano:
Na polski rynek akcyjny oprócz czynników globalnych wciąż negatywnie oddziałują czynniki regionalne i lokalne w postaci zawirowań wokół Węgier oraz planowanego wprowadzenia w naszym kraju nowego podatku od kopalin.
Dzisiaj odbędzie się spotkanie kanclerz Niemiec Angeli Merkel z szefową Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde na temat europejskiego kryzysu zadłużenia. Prawdopodobnie jednak nie dostarczy ono żadnych istotnych informacji, podobnie jak nie przyniosły ich pierwsze w 2012 roku rozmowy w tej sprawie na linii Merkel?Sarkozy. Więcej konkretów powinno przynieść dopiero zaplanowane na 23?24 stycznia spotkanie europejskich ministrów finansów.
Przynajmniej do tego czasu na rynkach może panować podwyższona nerwowość wobec wciąż licznych czynników ryzyka związanych z sytuacją w strefie euro. Do czynników tych należy zaliczyć m.in. konieczność pozyskania w najbliższych miesiącach przez zadłużone gospodarki eurolandu i europejskie banki dużych środków z rynku oraz widmo obniżek ratingów niektórych krajów posługujących się wspólną walutą. Państwa takie jak Włochy w dalszym ciągu nie zdołały odbudować zaufania uczestników rynku, o czym świadczą notowania ich obligacji (rentowności włoskich 10-latek utrzymują się ponad poziomem 7 proc). W takich warunkach kolejne aukcje ich długu, które będą miały miejsce w bieżącym tygodniu, prawdopodobnie doprowadzą do dalszego pogorszenia nastrojów, tworząc tym samym błędne koło. Prawdopodobnie spowoduje ono na powrót spadki głównych światowych indeksów giełdowych, choć sytuacja w notowaniach większości z nich z punktu widzenia analizy technicznej nie przemawia jednoznacznie za zniżką w ciągu najbliższych dni.
Koncentracja uwagi uczestników rynku na informacjach ze strefy euro może sprawić, że mniejszą wagę w krótkim terminie będą oni przywiązywać do wyników kwartalnych napływających z amerykańskich przedsiębiorstw w związku z rozpoczętym wczoraj sezonem publikacji raportów za czwarty kwartał. Prognozy rynkowe zakładają, że zyski spółek w USA wzrosły o nieco ponad 6 proc. rok do roku, co byłoby najsłabszym wynikiem od ponad dwóch lat. Ze względu na to, że oczekiwania nie są zbyt wygórowane, spółki prawdopodobnie w większości zdołają im sprostać i tym samym nie zepsują pozytywnych nastrojów wynikających ze stanu amerykańskiej gospodarki i wspierających tamtejsze giełdy.
Na krajowy rynek akcyjny oprócz czynników globalnych wciąż negatywnie oddziałują czynniki lokalne w postaci zawirowań wokół Węgier oraz planowanego wprowadzenia w naszym kraju nowego podatku od kopalin. W kwestii Węgier w najbliższych dniach mogą mieć miejsce pewne rozstrzygnięcia, jednak o szybkie uzdrowienie sytuacji w tym kraju będzie trudno.
Przynajmniej do tego czasu na rynkach może panować podwyższona nerwowość wobec wciąż licznych czynników ryzyka związanych z sytuacją w strefie euro. Do czynników tych należy zaliczyć m.in. konieczność pozyskania w najbliższych miesiącach przez zadłużone gospodarki eurolandu i europejskie banki dużych środków z rynku oraz widmo obniżek ratingów niektórych krajów posługujących się wspólną walutą. Państwa takie jak Włochy w dalszym ciągu nie zdołały odbudować zaufania uczestników rynku, o czym świadczą notowania ich obligacji (rentowności włoskich 10-latek utrzymują się ponad poziomem 7 proc). W takich warunkach kolejne aukcje ich długu, które będą miały miejsce w bieżącym tygodniu, prawdopodobnie doprowadzą do dalszego pogorszenia nastrojów, tworząc tym samym błędne koło. Prawdopodobnie spowoduje ono na powrót spadki głównych światowych indeksów giełdowych, choć sytuacja w notowaniach większości z nich z punktu widzenia analizy technicznej nie przemawia jednoznacznie za zniżką w ciągu najbliższych dni.
Koncentracja uwagi uczestników rynku na informacjach ze strefy euro może sprawić, że mniejszą wagę w krótkim terminie będą oni przywiązywać do wyników kwartalnych napływających z amerykańskich przedsiębiorstw w związku z rozpoczętym wczoraj sezonem publikacji raportów za czwarty kwartał. Prognozy rynkowe zakładają, że zyski spółek w USA wzrosły o nieco ponad 6 proc. rok do roku, co byłoby najsłabszym wynikiem od ponad dwóch lat. Ze względu na to, że oczekiwania nie są zbyt wygórowane, spółki prawdopodobnie w większości zdołają im sprostać i tym samym nie zepsują pozytywnych nastrojów wynikających ze stanu amerykańskiej gospodarki i wspierających tamtejsze giełdy.
Na krajowy rynek akcyjny oprócz czynników globalnych wciąż negatywnie oddziałują czynniki lokalne w postaci zawirowań wokół Węgier oraz planowanego wprowadzenia w naszym kraju nowego podatku od kopalin. W kwestii Węgier w najbliższych dniach mogą mieć miejsce pewne rozstrzygnięcia, jednak o szybkie uzdrowienie sytuacji w tym kraju będzie trudno.