Skok bezrobocia w styczniu. To będzie trudny rok na rynku pracy
Dodano:
Stopa bezrobocia zwiększyła się w styczniu do 13,3 proc. z 12,5 proc. w grudniu poinformowało wczoraj Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. To jeszcze nie alarm, ale prognozy ekspertów na cały bieżący rok nie są pocieszające.
Liczba bezrobotnych obliczona na podstawie meldunków z wojewódzkich urzędów pracy wyniosła na końcu minionego miesiąca ponad 2 mln 121 tys. osób i była wyższa o 138 tys. niż na końcu grudnia 2011 r. Dobra wiadomość jest taka, że tempo wzrostu było mniejsze niż w analogicznym okresie rok wcześniej (grudzień 2010 ? styczeń 2011), kiedy przybyło ponad 150 tys. zarejestrowanych bezrobotnych. W swoim komunikacie MPiPS zwraca również uwagę, że po korekcie danych o liczbie pracujących na końcu stycznia ostateczny poziom stopy bezrobocia może być niższy.
? Styczniowy skok bezrobocia jest duży, ale nie alarmujący ? uważa prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. ? Na naszym rynku pracy występują silne wahania sezonowe. Zimą jak zwykle maleje aktywność w budownictwie i w takich branżach jak hotelarstwo czy ogrodnictwo ? wyjaśnia ekspert w rozmowie z Businesstoday.pl. ? Ludzie zatrudnieni na czarno w tych sezonowych branżach teraz rejestrują się w urzędach pracy.
Ekonomista BBC szacuje, że szara strefa w Polsce stanowi 15?25 proc. PKB. Europejski urząd statystyczny Eurostat ? mówi profesor ? zalicza pracujących na czarno do grupy zatrudnionych, dlatego podaje niższe stopy bezrobocia dla Polski niż GUS. W grudniu wyliczył ją na 9,9 proc. ludności aktywnej zawodowo (to nieco mniej niż średnia w strefie euro).
Tym razem wiosną nie należy jednak spodziewać się wzrostów zatrudnienia, zgodnie twierdzą analitycy. ? Przewidywany na ten rok wzrost gospodarczy o 2?2,5 proc. jest zbyt mały, aby utrzymał się obecny stan zatrudnienia ? uważa Gomułka.
Monika Zakrzewska, ekspert PKPP Lewiatan, wskazuje dodatkowe niekorzystne okoliczności, które wpłyną na pogorszenie sytuacji. Są to m.in. ograniczenie wydatków Funduszu Pracy na aktywizację zawodową bezrobotnych i podwyższenie przez rząd od 1 lutego składki rentowej, co obciąży pracodawców.
? To będzie bardzo trudny rok ? podsumowuje ekspertka Lewiatana. ? Co prawda ponad 70 proc. pracodawców nie przewiduje zmian kadrowych w swoich przedsiębiorstwach, ale jedynie 14 proc. zamierza zatrudniać nowe osoby (a 11 proc. wskazuje na zwolnienia). Rok temu prognozy były znacznie lepsze ? aż 65 proc. firm planowało zwiększenie zatrudnienia.
? Styczniowy skok bezrobocia jest duży, ale nie alarmujący ? uważa prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. ? Na naszym rynku pracy występują silne wahania sezonowe. Zimą jak zwykle maleje aktywność w budownictwie i w takich branżach jak hotelarstwo czy ogrodnictwo ? wyjaśnia ekspert w rozmowie z Businesstoday.pl. ? Ludzie zatrudnieni na czarno w tych sezonowych branżach teraz rejestrują się w urzędach pracy.
Ekonomista BBC szacuje, że szara strefa w Polsce stanowi 15?25 proc. PKB. Europejski urząd statystyczny Eurostat ? mówi profesor ? zalicza pracujących na czarno do grupy zatrudnionych, dlatego podaje niższe stopy bezrobocia dla Polski niż GUS. W grudniu wyliczył ją na 9,9 proc. ludności aktywnej zawodowo (to nieco mniej niż średnia w strefie euro).
Tym razem wiosną nie należy jednak spodziewać się wzrostów zatrudnienia, zgodnie twierdzą analitycy. ? Przewidywany na ten rok wzrost gospodarczy o 2?2,5 proc. jest zbyt mały, aby utrzymał się obecny stan zatrudnienia ? uważa Gomułka.
Monika Zakrzewska, ekspert PKPP Lewiatan, wskazuje dodatkowe niekorzystne okoliczności, które wpłyną na pogorszenie sytuacji. Są to m.in. ograniczenie wydatków Funduszu Pracy na aktywizację zawodową bezrobotnych i podwyższenie przez rząd od 1 lutego składki rentowej, co obciąży pracodawców.
? To będzie bardzo trudny rok ? podsumowuje ekspertka Lewiatana. ? Co prawda ponad 70 proc. pracodawców nie przewiduje zmian kadrowych w swoich przedsiębiorstwach, ale jedynie 14 proc. zamierza zatrudniać nowe osoby (a 11 proc. wskazuje na zwolnienia). Rok temu prognozy były znacznie lepsze ? aż 65 proc. firm planowało zwiększenie zatrudnienia.