W powietrzu wisi wojna Europy z Indiami

Dodano:
Indie decyzję o wstrzymaniu zamówień samolotów trzymają jako negocjacyjnego asa w rękawie - wyjmą go, gdy konflikt przybierze na sile Sinkrate
Indie zapowiedziały bojkot unijnej opłaty za emisję dwutlenku węgla przez samoloty. Unia grozi zakazem lądowania samolotów z Indii na europejskich lotniskach. Indyjscy politycy odgrażają się, że wykrwawią słabą Unię.
Od 1 stycznia Unia Europejska wprowadziła opłaty dla linii lotniczych korzystających z jej przestrzeni powietrznej za emisję dwutlenku węgla. Jest to część Systemu Handlu Emisjami ETS obejmującego już przemysł i elektrownie. Problem w tym, że rząd Indii nakazał tamtejszym liniom lotniczym: macie nie płacić. Unia odpowiedziała: wstrzymamy loty waszych linii do Europy. Co na to Indie? Władze zagroziły, że zamkną swoje lotniska i przestrzeń powietrzną dla samolotów z krajów UE.

? Zakaz lotów dla europejskich przewoźników nad Indiami zmusi ich do przelotów nad Oceanem Indyjskim i Zatoką Bengalską, a to będzie ich słono kosztować ? powiedział przedstawiciel rządu w Delhi. Oświadczenia przybierają ton retoryki wojennej. 'Jesteśmy w stanie zmusić Unię Europejską do wycofania się z tego nakazu. Mamy silną gospodarkę, silniejszą niż wykrwawiona kryzysem Unia' ? cytuje polityka Reuters.

? Upierając się przy handlu emisjami, Unia prowokuje resztę świata do wojny handlowej ? ostrzega Amber Dubey, przedstawiciel KPMG, międzynarodowej sieci firm audytorsko-doradczych. Przeciw UE w sprawie opłaty za emisję gazów cieplarnianych wystąpiło już wiele krajów ? z USA, Rosją i Chinami na czele. Chiny nie tylko nakazały swoim liniom lotniczym zbojkotować ten podatek klimatyczny, ale także wstrzymały zakup nowych samolotów od Airbusa za 14 mln dol.

Indie decyzję o wstrzymaniu zamówień samolotów trzymają jako negocjacyjnego asa w rękawie - wyjmą go, gdy konflikt przybierze na sile. Dla Airbusa to będzie cios. Indie bowiem są dla producenta z Tuluzy ogromnym rynkiem. Obecnie firma ma zamówienia na ponad 250 maszyn od tamtejszych przewoźników IndiGo, Go Air i Kingfisher Airlines.

Komisja Europejska jak dotąd jest nieustępliwa. Broni swojej decyzji, wskazując, że opłata spowoduje wzrost kosztów biletów zaledwie o 2 do 12 euro na pasażera, a to nie jest to wysoka cena za ochronę środowiska. Tony Tyler, dyrektor generalny IATA, kategorycznie odrzuca argumenty. ? Żadne pieniądze z podatków nakładanych na lotnictwo i przemysł na redukcję emisji gazów w imię ochrony środowiska nie zostaną wydane ? powiedział BBC.

? Nie obawiam się, że dojdzie do blokowania ruchu lotniczego między Unią a jakimkolwiek innym krajem z powodu CO?. To nie leży w niczyim interesie ? powiedział w rozmowie z Businesstoday.pl Andrzej Rode, dyrektor ds. ochrony środowiska PLL LOT. Zdaniem naszego rozmówcy to, co dzieje się w sprawie limitów emisji dwutlenku węgla w powietrzu na Europą, jest przeciąganiem liny i stroszeniem piór. Nikt w tej chwili nie ponosi kosztów z tego tytułu. Linie lotnicze otrzymują bezpłatne uprawnienia do emisji, a rachunek za przekroczenie limitów zostanie przewoźnikom wystawiony dopiero w końcu kwietnia przyszłego roku. W dodatku dziś trudno oszacować, kto ile zapłaci, ponieważ dodatkowe uprawnienia dokupuje się na giełdzie, gdzie ich ceny wciąż się zmieniają. W połowie zeszłego roku ? przypomina dyrektor Rode ? prawo do emisji 1 t CO? kosztowało 17 euro, dziś płaci się za nie 7,5 euro, bo jest nadpodaż. Linie lotnicze wstrzymują się z wykupywaniem uprawnień, ponieważ sytuacja w kwestii limitów emisji może się diametralnie zmienić. W Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO, która działa pod auspicjami ONZ, trwają intensywne prace nad przygotowaniem porozumienia w sprawie globalnego systemu handlu emisjami. Obecny jednostronny układ prowadzi bowiem do zachwiania konkurencyjności niektórych uczestników rynku przewozów lotniczych. Zdaniem szefa ICAO do porozumienia może dojść w końcu 2013 r. ? A wtedy Unia Europejska zrewiduje swoje stanowisko w sprawie limitów ? zapewnia Rode.

PLL LOT dostały z Unii uprawnienia do bezpłatnej emisji 618 tys. ton CO?. Szacują, że na blisko 300 tys. ton będą zmuszone wykupić uprawnienia na wolnym rynku.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...