Zreformowane emerytury do zatwierdzenia przed wakacjami
Dodano:
Dziś posłowie mają zdecydować, czy w sprawie reformy emerytalnej zostanie przeprowadzone referendum. Jest praktycznie przesądzone, że propozycja ta zostanie odrzucona. Tymczasem w ciągu trzech tygodni projektem zmian w emeryturach ma się zająć rząd. Zaraz potem trafi on pod obrady parlamentu. Nie należy się spodziewać, że tam zostaną do niego wprowadzone jakieś istotne zmiany. Plan jest taki, by jeszcze przed wakacjami projekt został uchwalony.
PSL zgodziło się ostatecznie, by wiek emerytalny kobiet i mężczyzn stopniowo zrównywać i podnosić tak, by w 2040 r. wynosił on 67 lat. Z kolei Platforma uległa ludowcom w sprawie tzw. emerytur cząstkowych. To właśnie one były w ostatnich tygodniach największym zarzewiem koalicyjnych sporów. Ostatecznie ustalono, że kobiety będą mogły z nich skorzystać po przekroczeniu 62. roku życia. Mężczyźni ? po ukończeniu 65 lat.
Będzie jednak jeden warunek. Aby przejść na emeryturę cząstkową, kobiety będą musiały mieć co najmniej 35-letni staż pracy, a mężczyźni 40-letni. Wysokość częściowego świadczenia będzie wynosić połowę normalnej emerytury, przy czym wypłacane ono będzie z kapitału zgromadzonego przez emeryta, a to oznacza, że po osiągnięciu przez niego pełnego wieku emerytalnego jego świadczenie będzie niższe.
Eksperci z zadowoleniem przyjęli koalicyjne ustalenia dotyczące reformy. 'Żyjemy coraz dłużej i podwyższenie wieku emerytalnego jest konieczne, aby powstrzymać obniżanie się emerytur, przyspieszyć wzrost zamożności całego społeczeństwa poprzez zwiększenie liczby pracujących oraz wyrównać szanse na rynku pracy, zrównując prawa płci w systemie emerytalnym' ? można przeczytać w komunikacie ekspertów PKPP Lewiatan. Zwracają oni uwagę, że obecnie w Polsce na jednego emeryta pracują dwie osoby. Przeciętnie oddają po 900 zł, płacąc składki emerytalne i podatki, a emeryt otrzymuje średnio 1,8 tys. zł.
'Jeżeli nie podniesiemy wieku emerytalnego (wydłużając okres pracy i skracając okres pobierania emerytury, tym samym zwiększając liczbę pracujących i zmniejszając liczbę emerytów), w 2040 r. już tylko jedna osoba będzie pracowała na jednego emeryta, bo żyjemy coraz dłużej, a jednocześnie rodzi się mniej dzieci. W efekcie wysokość emerytury spadnie o połowę' ? dodają.
Będzie jednak jeden warunek. Aby przejść na emeryturę cząstkową, kobiety będą musiały mieć co najmniej 35-letni staż pracy, a mężczyźni 40-letni. Wysokość częściowego świadczenia będzie wynosić połowę normalnej emerytury, przy czym wypłacane ono będzie z kapitału zgromadzonego przez emeryta, a to oznacza, że po osiągnięciu przez niego pełnego wieku emerytalnego jego świadczenie będzie niższe.
Eksperci z zadowoleniem przyjęli koalicyjne ustalenia dotyczące reformy. 'Żyjemy coraz dłużej i podwyższenie wieku emerytalnego jest konieczne, aby powstrzymać obniżanie się emerytur, przyspieszyć wzrost zamożności całego społeczeństwa poprzez zwiększenie liczby pracujących oraz wyrównać szanse na rynku pracy, zrównując prawa płci w systemie emerytalnym' ? można przeczytać w komunikacie ekspertów PKPP Lewiatan. Zwracają oni uwagę, że obecnie w Polsce na jednego emeryta pracują dwie osoby. Przeciętnie oddają po 900 zł, płacąc składki emerytalne i podatki, a emeryt otrzymuje średnio 1,8 tys. zł.
'Jeżeli nie podniesiemy wieku emerytalnego (wydłużając okres pracy i skracając okres pobierania emerytury, tym samym zwiększając liczbę pracujących i zmniejszając liczbę emerytów), w 2040 r. już tylko jedna osoba będzie pracowała na jednego emeryta, bo żyjemy coraz dłużej, a jednocześnie rodzi się mniej dzieci. W efekcie wysokość emerytury spadnie o połowę' ? dodają.