Aleksander Grad zaczyna nowe życie
Dodano:
Najpierw nie chciał być ministrem i po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych premier musiał poszukać nowego szefa Skarbu Państwa. Teraz nie chce być też posłem. To kim chce być Aleksander Grad? zastanawiają się komentatorzy i spekulują.
Poseł Platformy Obywatelskiej Aleksander Grad poinformował, że złożył wniosek o wygaszenie mandatu. Był szeregowym członkiem klubu, co mogło dziwić. W poprzedniej kadencji bowiem to właśnie on rozdawał karty: przez cztery lata był ministrem Skarbu Państwa i to od jego woli zależała obsada kluczowych stanowisk w kluczowych państwowych spółkach. Jeszcze przed zeszłorocznymi wyborami jasno powiedział, że ma dość tej funkcji. Nowym szefem MSP został więc jeden z zastępców odchodzącego ministra Mikołaj Budzanowski.
Grad nie dostał ani żadnej innej rządowej funkcji, ani fotela w państwowej spółce. Oczywiście spekulowano, że lada chwila znajdzie sobie nowe zajęcie poza polityką, jednak sam zainteresowany ucinał wszelkie spekulacje. ? Takie pomysły trzeba włożyć między bajki ? mówił, gdy przed kilkoma tygodniami pytaliśmy go, czy szykuje się do objęcia fotela prezesa grupy Azoty Tarnów.
Teraz też nie chce mówić o swych dalszych planach. Deklaruje jednak, że niebawem powie, czym będzie się zajmował. Na razie wiadomo jedynie, że nie mógłby pogodzić 'od strony prawnej i od strony fizycznej' nowej funkcji ze sprawowaniem mandatu posła.
Nic więc dziwnego, że roi się od spekulacji dotyczących przyszłości jednego z bardziej znanych polityków Platformy Obywatelskiej. A że gabinety w resortach Skarbu Państwa oraz gospodarki bardzo często zamienia się na gabinety w państwowych spółkach (eksminister MSP Adam Leszkiewicz jest teraz wiceprezesem ZAK, Joanna Schmid, inna wiceminister Skarbu Państwa, została wiceprezesem Tauronu, a Joanna Strzelec-Łobodzińska, była wiceszefowa resortu gospodarki, prezesem Kompanii Węglowej), domysły komentatorów idą właśnie w tę stronę.
Najpierw mówiło się, że Aleksander Grad stanie na czele firmy, jaką powołają wspólnie wielkie państwowe koncerny, i odpowiadać będzie za poszukiwania i wydobycie gazu z łupków. Zwolennicy tej tezy podkreślają, że na złożenie mandatu zdecydował się dzień po tym, jak szefem KGHM (jedna ze spółek, która miałaby uczestniczyć w przedsięwzięciu) został ponownie Herbert Wirth.
Inni są zdania, że były minister będzie teraz szefem PGE EJ 1, czyli spółki zależnej Polskiej Grupy Energetycznej, która ma wybudować pierwszą polską elektrownię atomową. 'Gazeta Wyborcza' miała potwierdzić te informacje w źródłach w MSP oraz w PGE.
Grad nie dostał ani żadnej innej rządowej funkcji, ani fotela w państwowej spółce. Oczywiście spekulowano, że lada chwila znajdzie sobie nowe zajęcie poza polityką, jednak sam zainteresowany ucinał wszelkie spekulacje. ? Takie pomysły trzeba włożyć między bajki ? mówił, gdy przed kilkoma tygodniami pytaliśmy go, czy szykuje się do objęcia fotela prezesa grupy Azoty Tarnów.
Teraz też nie chce mówić o swych dalszych planach. Deklaruje jednak, że niebawem powie, czym będzie się zajmował. Na razie wiadomo jedynie, że nie mógłby pogodzić 'od strony prawnej i od strony fizycznej' nowej funkcji ze sprawowaniem mandatu posła.
Nic więc dziwnego, że roi się od spekulacji dotyczących przyszłości jednego z bardziej znanych polityków Platformy Obywatelskiej. A że gabinety w resortach Skarbu Państwa oraz gospodarki bardzo często zamienia się na gabinety w państwowych spółkach (eksminister MSP Adam Leszkiewicz jest teraz wiceprezesem ZAK, Joanna Schmid, inna wiceminister Skarbu Państwa, została wiceprezesem Tauronu, a Joanna Strzelec-Łobodzińska, była wiceszefowa resortu gospodarki, prezesem Kompanii Węglowej), domysły komentatorów idą właśnie w tę stronę.
Najpierw mówiło się, że Aleksander Grad stanie na czele firmy, jaką powołają wspólnie wielkie państwowe koncerny, i odpowiadać będzie za poszukiwania i wydobycie gazu z łupków. Zwolennicy tej tezy podkreślają, że na złożenie mandatu zdecydował się dzień po tym, jak szefem KGHM (jedna ze spółek, która miałaby uczestniczyć w przedsięwzięciu) został ponownie Herbert Wirth.
Inni są zdania, że były minister będzie teraz szefem PGE EJ 1, czyli spółki zależnej Polskiej Grupy Energetycznej, która ma wybudować pierwszą polską elektrownię atomową. 'Gazeta Wyborcza' miała potwierdzić te informacje w źródłach w MSP oraz w PGE.