Minister: wybór prezesa LOT-u nie był ustawiony

Dodano:
Samolot w barwach PLL LOT (fot.mat.pras.)
Minister skarbu, Mikołaj Budzanowski na antenie radiowej Jedynki odpierał zarzuty formułowane przez część mediów, jakoby konkurs na szefa PLL LOT miał zostać "ustawiony", a fotel prezesa obejmie "wybranek" ministra.
- Absolutnie nie zgadzam się z tą tezą, procedura była przeprowadzona zgodnie z obowiązującym prawem. Sebastian Mikosz zgłosił się do procedury konkursowej. Został przesłuchany w pierwszej turze. Na krótkiej liście było pięciu kandydatów. Mikosza wśród nich nie było. Po zapoznaniu się z prezentacjami tych pięciu kandydatów Rada Nadzorcza podjęła specjalną ustawę o dopuszczeniu jeszcze innych kandydatów. W wyniku porównania wszystkich prezentacji, które przedstawili kandydaci, RN podjęła decyzję o wyborze Sebastiana Mikosza. Szukaliśmy kandydata, który w sposób najbardziej przekonujący przedstawi plan restrukturyzacji PLL LOT - opisał przebieg procedury konkursowej Budzanowski.

Szef resortu skarbu przekonywał, że gdyby konkurs "był" ustawiony to na liście znalazłby się tylko jeden kandydat. Decyzje Rady Nadzorczej nazwał "odpowiedzialną i bardzo racjonalną".

Budzanowski wyjaśnił, że w planie restrukturyzacyjnym powinna znaleźć się próba utrzymania pozycji lidera na rynku. Nie ukrywał jednak, że priorytetem jest utrzymanie loga LOT-u, które jest rozpoznawalne od 1926 roku oraz status habu warszawskiego. Minister nie wykluczył prywatyzacji spółki.

Polskie Radio Program Pierwszy, ml
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...