14 milionów dolarów nagrody za "gwizd"
Dodano:
14 milionów dolarów. Tyle od Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) otrzymała w nagrodę osoba, która poinformowała urząd o nieprawidłowościach w instytucji finansowej - donosi "Gazeta Wyborcza".
Interwencja praworządnego obywatela pomogła odzyskać miliony dolarów. Nie ujawniono dokładnie, o jak wielką sumę chodzi. Wiadomo jedynie, że 14 milionów dla tzw. whistleblowera (ang. dmuchający w gwizdek), który zauważył nieprawidłowości to najwyższa taka nagroda w historii.
Whistleblowerów nazywa się w Polsce często sygnalistami. Ich tożsamość nie zawsze jest ujawniana i tak jest też w tym przypadku. - Mamy nadzieję, że nagroda zachęci inne osoby do przekazywania informacji - poinformowała w komunikacie szefowa SEC Mary Jo White.
"Gwiżdżący" otrzymują najczęściej nagrody w wysokości kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Choć nie ujawniono, ile milionów dolarów udało się urzędowi odzyskać, wysokość nagrody dla sygnalisty SEC świadczy o tym, że chodziło o olbrzymią sumę.
Pieniądze przeznaczone na nagrodę nie pochodzą z budżetu Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, ani z odzyskanych dzięki doniesieniom pieniędzy. Kwota 14 milionów pochodzi ze specjalnego budżetu powstałego po wejściu w życie w 2010 r. ustawy wprowadzającej nowe instrumenty do walki z nadużyciami instytucji finansowych.
sjk, "Gazeta Wyborcza"
Whistleblowerów nazywa się w Polsce często sygnalistami. Ich tożsamość nie zawsze jest ujawniana i tak jest też w tym przypadku. - Mamy nadzieję, że nagroda zachęci inne osoby do przekazywania informacji - poinformowała w komunikacie szefowa SEC Mary Jo White.
"Gwiżdżący" otrzymują najczęściej nagrody w wysokości kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Choć nie ujawniono, ile milionów dolarów udało się urzędowi odzyskać, wysokość nagrody dla sygnalisty SEC świadczy o tym, że chodziło o olbrzymią sumę.
Pieniądze przeznaczone na nagrodę nie pochodzą z budżetu Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, ani z odzyskanych dzięki doniesieniom pieniędzy. Kwota 14 milionów pochodzi ze specjalnego budżetu powstałego po wejściu w życie w 2010 r. ustawy wprowadzającej nowe instrumenty do walki z nadużyciami instytucji finansowych.
sjk, "Gazeta Wyborcza"