Rząd dogadał się z górnikami. Podatnik zapłaci mniej?
Dodano:
- Nie stać nas na to, by likwidować polski węgiel, bo za chwilę dojdziemy do abstrakcyjnej sytuacji, że polska energetyka bazować będzie na węglu importowanym, który wcale nie będzie tańszy od polskiego - powiedział w radiowej Jedynce Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Według czwartkowych informacji premiera Tuska, gotowe są już rekomendacje ws. możliwości ograniczania importu węgla. Rozważany jest również plan ograniczenia "niekorzystnego importu" energii.
- Rynek polskiego węgla jest bardzo rozchwiany, nikt nad nim nie panuje, są setki sprzedawców i dilerów, którzy rozprowadzają węgiel po cenach dużo wyższych niż nabyli w kopalni - mówił Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności na antenie Polskiego Radia. Jego zdaniem problem nieefektywności leży w złym zarządzaniu polskimi rynkami zbytu, a nie w cenie czarnego złota.
Teraz, dzięki organizacji państwowych składów węgla, system dystrybucji ma zostać uporządkowany.
Do korzystnych ustaleń Kolorz zaliczył również prolongatę długów publiczno-prawnych. - Nie oznacza to jednak, że górnicy przestaną płacić ZUS. Jeśli zaś chodzi o import przewidziane są opłaty koncesyjne i certyfikaty jakościowe. Do tej pory polskie izby celne opierały się na danych przedstawionych przez Federację Rosyjską, a nie badały węgla na granicy. Tak naprawdę nie wiemy jaka jest w nim zawartość siarki, rtęci i uranu - podkreślił Kolorz.
Przedstawiciele górników i rządu doszli do porozumienia w kwestii likwidacji kopalń, które zamiast być rozwiązywane, będą naprawiane. - Doszliśmy do wniosku, że dla podatnika bardziej kosztowna jest likwidacja - stwierdził Kolorz.
Ponadto przedstawiciel Solidarności zapowiedział, że dziś zapadnie decyzja ws. przeprowadzenia ewentualnej demonstracji 16 czerwca.
Polskie Radio
- Rynek polskiego węgla jest bardzo rozchwiany, nikt nad nim nie panuje, są setki sprzedawców i dilerów, którzy rozprowadzają węgiel po cenach dużo wyższych niż nabyli w kopalni - mówił Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności na antenie Polskiego Radia. Jego zdaniem problem nieefektywności leży w złym zarządzaniu polskimi rynkami zbytu, a nie w cenie czarnego złota.
Teraz, dzięki organizacji państwowych składów węgla, system dystrybucji ma zostać uporządkowany.
Do korzystnych ustaleń Kolorz zaliczył również prolongatę długów publiczno-prawnych. - Nie oznacza to jednak, że górnicy przestaną płacić ZUS. Jeśli zaś chodzi o import przewidziane są opłaty koncesyjne i certyfikaty jakościowe. Do tej pory polskie izby celne opierały się na danych przedstawionych przez Federację Rosyjską, a nie badały węgla na granicy. Tak naprawdę nie wiemy jaka jest w nim zawartość siarki, rtęci i uranu - podkreślił Kolorz.
Przedstawiciele górników i rządu doszli do porozumienia w kwestii likwidacji kopalń, które zamiast być rozwiązywane, będą naprawiane. - Doszliśmy do wniosku, że dla podatnika bardziej kosztowna jest likwidacja - stwierdził Kolorz.
Ponadto przedstawiciel Solidarności zapowiedział, że dziś zapadnie decyzja ws. przeprowadzenia ewentualnej demonstracji 16 czerwca.
Polskie Radio