Reformy Tuska przynoszą efekt. Liczba emerytów nie rośnie, a może zacząć spadać
Dodano:
"Rzeczpospolita” informuje, że według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że liczba emerytów pobierających świadczenia wyniosła w kwietniu 2014 roku 4,94 mln osób, czyli prawie tyle samo co w lutym 2009 roku.
Emerytów nie przybywa, choć społeczeństwo się starzeje, a w wiek emerytalny wchodzą roczniki powojennego wyżu. To fenomen - czytamy w gazecie. Wcześniej liczba pobierających emerytury rosła w błyskawicznym tempie. Np. w ciągu pięciu lat poprzedzających ostatnie pięciolecie (lata 2005-2009) przybyło ich aż milion.
Według dziennika, zatrzymanie wzrostu liczby emerytów to efekt dwóch reform rządu Donalda Tuska – po pierwsze wygaszenie powszechnych przywilejów emerytalnych oraz po drugie – podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia.
Jeśli obecna tendencja się utrzyma, liczba emerytów w ZUS może spaść nawet poniżej 4,9 mln. Zatrzymanie rosnącej rzeszy świadczeniobiorców przynosi ogromne oszczędności kasie państwa.
Rzeczpospolita
Według dziennika, zatrzymanie wzrostu liczby emerytów to efekt dwóch reform rządu Donalda Tuska – po pierwsze wygaszenie powszechnych przywilejów emerytalnych oraz po drugie – podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia.
Jeśli obecna tendencja się utrzyma, liczba emerytów w ZUS może spaść nawet poniżej 4,9 mln. Zatrzymanie rosnącej rzeszy świadczeniobiorców przynosi ogromne oszczędności kasie państwa.
Rzeczpospolita