Polityka klimatyczna UE, czyli walka z wiatrakami
Rada Europejska szykuje się do przyjęcia „Pakietu klimatycznego 2030”, kolejnego zestawu zobowiązań krajów UE oznaczających m.in. dalsze ograniczanie emisji CO2 (o 40 proc. w stosunku do 1990 r.), wzrost znaczenia wspieranej subwencjami energetyki odnawialnej (do 27 proc.), a także reformę systemu handlu uprawnieniami do emisji (ang. Emissions Trading System – ETS). Żelazna konsekwencja w śrubowaniu celów klimatycznych zadziwia, jeśli wziąć pod uwagę znaczenie unijnych emisji w skali świata. To dzisiaj nie więcej niż 13 proc. Na Polskę, która jest piątym emitentem w UE, przypada zaledwie 1 proc. światowego CO2. Konsekwencje nowych regulacji będą dużo bardziej spektakularne.
Rachunki za energię elektryczną będą się zwiększać, bo nakłady inwestycyjne w energetyce mogą być nawet o mniej więcej 250 mld zł wyższe w porównaniu do sytuacji, w której kontynuowana byłaby obecna polityka klimatyczna. Trzykrotny wzrost hurtowych cen energii elektrycznej przełoży się na podniesienie kosztów wytwarzania w przemyśle o 21 mld zł w 2030 r. i będzie zagrożeniem dla 590 tys. miejsc pracy. Ten scenariusz nie jest dla Europy nowy, do dalszego zaostrzania norm powinny zniechęcać już wnioski płynące z analizy pakietu 3x20 z 2008 r. Najważniejszy z nich mówi o tym, że kosztowne zobowiązania UE nie prowadzą do ustalenia globalnych celów i w efekcie wywołują ucieczkę biznesu z Europy w regiony świata o mniejszych restrykcjach środowiskowych, a więc niższych kosztach produkcji.
Dlatego zdaniem polskiej branży energetycznej cele Unii w zakresie redukcji CO2 powinny uwzględniać zakres ewentualnego porozumienia globalnego. Najbliższa konferencja klimatyczna ONZ zaplanowana została na 2015 r. i ma się odbyć w Paryżu. Jeśli tam nie dojdzie do porozumienia w sprawie wspólnej polityki klimatycznej, UE nie powinna samotnie prowadzić tak kosztownej walki z emisjami. Zdaniem większości ekspertów zajmujących się bezpieczeństwem energetycznym wprowadzenie „Pakietu 2030” w obecnym kształcie pogłębi tylko bieżącą sytuację, w której polityka energetyczno- -klimatyczna UE nie równoważy trzech filarów: klimatu, bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i przystępności cenowej.