OFE pozostaną ważnym inwestorem na polskiej giełdzie. Mają więcej środków niż oczekiwano
Dodano:
Otwarte Fundusze Emerytalne pozostaną istotnym graczem na polskiej giełdzie. Liczba Polaków, którzy zdecydowali się pozostawić swe emerytalne oszczędności w zarządzie OFE, okazała się większa, niż przewidywali to analitycy, a roczne przepływy netto szacowane są na 1,4 mld zł.
– Ostateczne dane dotyczące liczby ubezpieczonych ludzi, którzy zdecydowali się pozostać w OFE, były dużym pozytywnym zaskoczeniem dla rynku, dlatego że jeszcze miesiąc przed końcem tego okresu szacowano, że to może być dużo mniej – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Jacek Rzeźniczek, dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management.
Według Głównego Urzędu Statystycznego 16,7 proc. ubezpieczonych zdecydowało, że chce, by część ich składek trafiła w ręce OFE. Spora liczba ubezpieczonych, która pozostała w OFE, to większe niż oczekiwano wpływy z emerytalnych składek. OFE dostaną również pieniądze z tytułu dywidend i odsetek.
– Szacuje się obecnie, że w przyszłym roku netto przypływy do OFE wyniosą około 1,4 mld zł, co dawałoby kwotę około 170 mln złotych miesięcznie – ocenia dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management. – Z tego punktu widzenia trudno spodziewać się tutaj negatywnych czynników, jeżeli chodzi o liczbę uczestników, która pozostała.
Na koniec października aktywa wszystkich polskich OFE Analizy Online oceniały na 157 mld zł. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jedynie część pieniędzy, jakimi obracają Otwarte Fundusze Emerytalne, trafia na warszawską giełdę. Można oczekiwać, że portfele OFE będą ewoluowały w kierunku struktur zrównoważonych.
– Jeżeli udział aktywów ryzykownych, czyli aktywów agresywnych, w portfelach OFE przekracza 80 proc., to mając na uwadze, że zarządzający prawdopodobnie będą przesuwać się w kierunku portfeli zrównoważonych, trzeba się będzie liczyć z tym, że nowe środki pojawiające się w OFE nie będą trafiały na rynek akcji albo wręcz będą z niego odpływać – twierdzi Jacek Rzeźniczek.
Kolejnym czynnikiem, który może spowodować mniejsze zaangażowanie naszych funduszy emerytalnych w polską giełdę, jest poszukiwanie nowych inwestycji. Od początku przyszłego roku OFE będą mogły zwiększać udział aktywów zagranicznych w swoich portfelach.
– Obecnie ten limit jest na poziomie 10 proc. – zwraca uwagę Jacek Rzeźniczek z Secus Asset Management. – Od przyszłego roku wzrośnie do 20 proc. i nie wiadomo, w którym kierunku pójdą zarządzający. Ryzyko, że część aktywów przepłynie za granicę oczywiście jest i to zresztą potwierdziły ostatnie miesiące, kiedy OFE rzeczywiście decydowały się wychodzić za granicę w celu dywersyfikacji portfela.
Mimo nowych możliwości inwestycyjnych dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management nie widzi jednak zagrożenia, że OFE ograniczą swą obecność na polskim parkiecie. W każdym razie w jego ocenie nie wydarzy się to w najbliższym czasie.
– To jednak będzie proces długotrwały i obecnie wydaje się, że nie będzie on miał jakiegoś bardzo negatywnego znaczenia, dlatego że OFE, oprócz akcji, nie mają wielkiej alternatywy w zakresie przesuwania środków – podkreśla Jacek Rzeźniczek.
Newseria.pl
Według Głównego Urzędu Statystycznego 16,7 proc. ubezpieczonych zdecydowało, że chce, by część ich składek trafiła w ręce OFE. Spora liczba ubezpieczonych, która pozostała w OFE, to większe niż oczekiwano wpływy z emerytalnych składek. OFE dostaną również pieniądze z tytułu dywidend i odsetek.
– Szacuje się obecnie, że w przyszłym roku netto przypływy do OFE wyniosą około 1,4 mld zł, co dawałoby kwotę około 170 mln złotych miesięcznie – ocenia dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management. – Z tego punktu widzenia trudno spodziewać się tutaj negatywnych czynników, jeżeli chodzi o liczbę uczestników, która pozostała.
Na koniec października aktywa wszystkich polskich OFE Analizy Online oceniały na 157 mld zł. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jedynie część pieniędzy, jakimi obracają Otwarte Fundusze Emerytalne, trafia na warszawską giełdę. Można oczekiwać, że portfele OFE będą ewoluowały w kierunku struktur zrównoważonych.
– Jeżeli udział aktywów ryzykownych, czyli aktywów agresywnych, w portfelach OFE przekracza 80 proc., to mając na uwadze, że zarządzający prawdopodobnie będą przesuwać się w kierunku portfeli zrównoważonych, trzeba się będzie liczyć z tym, że nowe środki pojawiające się w OFE nie będą trafiały na rynek akcji albo wręcz będą z niego odpływać – twierdzi Jacek Rzeźniczek.
Kolejnym czynnikiem, który może spowodować mniejsze zaangażowanie naszych funduszy emerytalnych w polską giełdę, jest poszukiwanie nowych inwestycji. Od początku przyszłego roku OFE będą mogły zwiększać udział aktywów zagranicznych w swoich portfelach.
– Obecnie ten limit jest na poziomie 10 proc. – zwraca uwagę Jacek Rzeźniczek z Secus Asset Management. – Od przyszłego roku wzrośnie do 20 proc. i nie wiadomo, w którym kierunku pójdą zarządzający. Ryzyko, że część aktywów przepłynie za granicę oczywiście jest i to zresztą potwierdziły ostatnie miesiące, kiedy OFE rzeczywiście decydowały się wychodzić za granicę w celu dywersyfikacji portfela.
Mimo nowych możliwości inwestycyjnych dyrektor Departamentu Zarządzania Portfelami Secus Asset Management nie widzi jednak zagrożenia, że OFE ograniczą swą obecność na polskim parkiecie. W każdym razie w jego ocenie nie wydarzy się to w najbliższym czasie.
– To jednak będzie proces długotrwały i obecnie wydaje się, że nie będzie on miał jakiegoś bardzo negatywnego znaczenia, dlatego że OFE, oprócz akcji, nie mają wielkiej alternatywy w zakresie przesuwania środków – podkreśla Jacek Rzeźniczek.
Newseria.pl