"Artur Szpilka dotkliwie pobity". Nowa pułapka na Facebooku
Dodano:
Na Facebooku pojawiła się właśnie nowa pułapka. Po raz kolejny cyberprzestępcy do jej promocji wśród internautów wykorzystali znaną osobę – tym razem boksera Artura Szpilkę. Uwagę użytkowników Facebooka ma przykuć materiał o rzekomym pobiciu boksera przez licealistów w Krakowie.
Chęć zobaczenia rzekomego materiału wideo może skończyć się wyższym niż zwykle rachunkiem za telefon. Wspomniana pułapka działa w oparciu o znany już schemat – na tablicy jednego ze znajomych pojawia się informacja o polubieniu intrygującego filmu. Materiał wideo o tytule „Artur Szpilka dotkliwie pobity przez kilku licealistów! Wzięli go z zaskoczenia, nie miał szans” ma dotyczyć znanego boksera i przyciągnąć uwagę jak największej liczby internautów. Kliknięcie w odnośnik-pułapkę przenosi internautę na stronę z opisem i zdjęciem, imitującym kadr z filmu o wspomnianym już wyżej tytule. Zanim jednak użytkownik będzie miał szansę uruchomić rzekomy film, musi zaakceptować regulamin cookies, co skutkuje polubieniem i publikacją odnośnika do pułapki na jego profilu Facebookowym – wtedy o materiale dowiadują się znajomi.
Próba odtworzenia materiału wideo skutkuje wyświetleniem komunikatu o konieczności posiadania konta w serwisie. Można je rzekomo łatwo aktywować poprzez podanie swojego numeru telefonu, a następnie przepisanie kodu otrzymanego w wiadomości SMS. Wykonanie tych kroków spowoduje zapisanie się do płatnego serwisu SMS premium, który obciąży dodatkową kwotą rachunek użytkownika za każdą przychodzącą w ramach tej usługi wiadomość.
Ekspert z firmy ESET radzi wszystkim, którzy zauważą na profilach swoich znajomych podejrzany link, aby poinformować ich o swoim odkryciu. Im szybciej ofiara dowie się o odnośniku i usunie go ze swojej osi czasu, tym większe prawdopodobieństwo, że w pułapkę nie wpadną kolejne osoby.
materiały prasowe/www.eset.pl
Próba odtworzenia materiału wideo skutkuje wyświetleniem komunikatu o konieczności posiadania konta w serwisie. Można je rzekomo łatwo aktywować poprzez podanie swojego numeru telefonu, a następnie przepisanie kodu otrzymanego w wiadomości SMS. Wykonanie tych kroków spowoduje zapisanie się do płatnego serwisu SMS premium, który obciąży dodatkową kwotą rachunek użytkownika za każdą przychodzącą w ramach tej usługi wiadomość.
Ekspert z firmy ESET radzi wszystkim, którzy zauważą na profilach swoich znajomych podejrzany link, aby poinformować ich o swoim odkryciu. Im szybciej ofiara dowie się o odnośniku i usunie go ze swojej osi czasu, tym większe prawdopodobieństwo, że w pułapkę nie wpadną kolejne osoby.
materiały prasowe/www.eset.pl