Szokujacy raport: Każda inwestycja mieszkaniowa to nawet kilkaset wad budowlanych
"Według badań prof. Jerzego Pasławskiego z Politechniki Poznańskiej przeprowadzonych na 8 inwestycjach, łącznie 1524 mieszkaniach - średnio na każdą inwestycję przypadało 855 defektów budowlanych. Statystycznie, więc każde mieszkanie może być obarczone mniejszą lub większą usterką. Oznacza to, że co roku na rynek mogą trafiać dziesiątki tysięcy mieszkań obciążonych wadami, a to przekłada się na dodatkowe koszty dla kupujących, jeśli nie uda im się wyegzekwować naprawy u sprzedających" - czytamy w komunikacie Stowarzyszenia Poszkodowanych Wadami Budowlanymi.
Z badań wynika również, że 88% wad spowodowanych jest przez błędy w wykonaniu.
Część tych wad można odkryć przed podpisaniem protokołu zdawczo-odbiorczego. Jeżeli jednak wady należą do kategorii wad ukrytych, to ich identyfikacja w dniu formalnego odbioru nieruchomości jest niemożliwa. Wady takie, wynikające z użycia wadliwych lub nieodpowiednich materiałów, czy wady konstrukcyjne, instalacyjne, nadzorcze można zgłaszać deweloperowi dzięki prawu rękojmi w okresie 5 lat od odbioru lokalu. Niestety na właścicielu nieruchomości ciąży odpowiedzialność za udowodnienie, że wada występuje, co może wiązać się z kosztami ekspertyzy.
Grupa osób poszkodowanych przez wady budowlane zdecydowała się na zawiązanie Stowarzyszenia Poszkodowanych Wadami Budowlanymi, aby wspierać poszkodowane osoby w walce o swoje prawa.
"Z badań Politechniki Poznańskiej wynika, że wady budowlane są bardzo powszechne na polskim rynku. Są regułą, a nie wyjątkiem. Każdego roku do użytku oddawanych jest ok. 100 tys. mieszkań, wiele z nich posiada wady. Powołaliśmy Stowarzyszenie Poszkodowanych Wadami Budowlanymi aby pomagać konsumentom w nierównej walce o poszanowanie ich praw. Naszym celem jest zmiana standardów na rynku - chcemy, żeby wady przestały być powszechne, ale stały się wyjątkiem" - powiedział współtwórca stowarzyszenia Sebastian Zacharuk, cytowany w komunikacie.
(ISBnews)