TP SA sprzedaje klientów, PPL grożą "Pruszkowem" (aktl.)

Dodano:
TP SA odsprzedaje wątpliwe długi swych klientów wraz z ich danymi osobowymi szwajcarskiej firmie windykacyjnej - ujawniła Główna Inspektor Ochrony Danych Osobowych Ewa Kulesza.
"Firma windykacyjna Intrum Justitia, spółka-córka firmy Intrum Justitia Dept. Finance, zarejestrowanej w Szwajcarii, ściąga w  imieniu TP SA długi od klientów operatora" - powiedziała Kulesza.

Zaniepokojenie Ewy Kuleszy budzi fakt, że dane osobowe polskich obywateli, klientów TP SA, przekazywane są za granicę i to - jak powiedziała powołując się na swego szwajcarskiego odpowiednika -  firmie, która działa w Szwajcarii na zasadzie "skrzynki pocztowej" (posiada tylko adres do korespondencji).

Za bulwersujący uznała Kulesza fakt, że TP SA rezygnuje z  dochodzenia roszczeń wobec dłużników przed sądami cywilnymi, tylko sprzedaje ich zobowiązania. Od tego momentu klient nie ma już możliwości wykazania, że jego zadłużenie jest wątpliwe. Tymczasem -  jak powiedziała Kulesza - po interwencji GIODO sama TP SA przyznawała, że w systemie znalazły się informacje o faktycznie nieistniejącym długu. W przypadku kilku abonentów skarżących się do GIODO operator przyznał, że ich dług omyłkowo znalazł się w  systemie informatycznym.

Kulesza poinformowała również podczas konferencji "o niesłychanej rzeczy, jaka zdarzyła się w sześcioletniej historii GIODO". Inspektorzy tej instytucji nie zostali dopuszczeni do kontroli w  przedsiębiorstwie Polskie Porty Lotnicze (PPL), których organem założycielskim jest Ministerstwo Infrastruktury.

Jak powiedziała Kulesza, pracownicy firmy straszyli kontrolerów "Pruszkowem", zaś "dokumenty pokazywali z daleka" i nie dopuszczali inspektorów do serwera przedsiębiorstwa.

Kulesza powiedziała, że zwróciła się do resortu infrastruktury o  wyjaśnienie tej sprawy. GIODO rozważa również możliwość powiadomieniu o zdarzeniu prokuratury, bowiem pracownicy PPL (m.in. szef ochrony lotniska) uniemożliwili wykonywanie czynności funkcjonariuszom publicznym.

Polskie Porty Lotnicze (PPL) odpierają zarzuty Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. "Jesteśmy zdumieni oskarżeniami wysuniętymi przez Główną Inspektor Ochrony Danych Osobowych Ewę Kuleszę i stanowczo protestujemy przeciwko szkalowaniu dobrego imienia naszego przedsiębiorstwa" - powiedziała rzecznik prasowa Polskich Portów Lotniczych Edyta Mikołajczyk. Twierdzi ona, że trzech pracowników GIODO pracowało w PLL przez 4 dni.

"Badali bardzo wiele różnorodnych danych, które były im  udostępnione, więc dziwne, że przez 4 dni żaden z nich nie  sygnalizował ani zwierzchnikom pracowników, z którymi współpracowali, ani naczelnemu dyrektorowi przedsiębiorstwa, żadnych nieprawidłowości" - powiedziała rzecznik. Podkreśliła, że jest to przyjęta procedura, by nieprawidłowości sygnalizować przełożonemu.

Mikołajczyk oznajmiła, że Porty Lotnicze oczekują obecnie na  protokół pokontrolny, który jeszcze nie dotarł do firmy.

Z kolei rzeczniczka TP SA Barbara Górska powiedziała, że jej firma gwarantuje, że dane jej klientów, obywateli polskich, nie zostaną przekazane za granicę "bo w umowach z firmami zewnętrznymi przyjmujemy zobowiązanie danej firmy do zachowania poufności danych osobowych".

Również firma Intrum Justitia oświadczyła, że nie transferuje wierzytelności i danych osobowych poza granicę kraju.

Jej pełnomocnik zarządu ds. systemów zarządzania i administrator bezpieczeństwa informacji Tomasz Tomczak, powiedział też, że Intrum Justitia jest zarejestrowaną w Polsce i działającą na terenie Polski spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, w 60 proc. będącą własnością Intrum Justitia International AB Group w Szwecji. Szwajcarska Firma Intrum Justitia Debt Finance AG jest w 100 proc. własnością Grupy Intrum Justitia w Szwecji, notowanej na giełdzie sztokholmskiej od czerwca 2002 r.

Twierdził też, że zgodnie z zawartymi pomiędzy Telekomunikacją Polską SA a Intrum Justitia Debt Finance AG umowami przelewu wierzytelności, dane osobowe dłużników nie mogą być i nie są przekazywane poza granice Polski.

"W lutym 2004 r. Biuro Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych zostało przez naszą firmę poinformowane o tym fakcie, przy okazji składania wyjaśnień w jednej ze spraw. Nieprawdą jest również, że od momentu sprzedaży wierzytelności przez TP SA do Intrum, klient traci możliwość wykazania, że jego zadłużenie jest wątpliwe. Informujemy, że dłużnik w każdej chwili ma prawo do wyjaśnienia zasadności roszczenia i takie przypadki na  przestrzeni ostatnich miesięcy miały miejsce" - czytamy w  komunikacie spółki.

Tomczak dodał, że prawdą jest, iż wierzytelności kilku abonentów TP SA okazały się niewymagalne. We wszystkich tych przypadkach bezzwłocznie sprawy zostały wycofane z obsługi Intrum, a abonenci przeproszeni za zaistniałe nieporozumienie.

Grupa Intrum Justitia istnieje od 1923 r. i obecnie działa w 21 krajach europejskich, zatrudniając ponad 2 tys. 900 osób i obsługując przeszło 80 tys. klientów - powiedział.

ss, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...