Ostatnie godziny Walczykowskiego?
Podczas poniedziałkowego posiedzenia rada PKN Orlen wybierze zapewne ze swego grona zastępcę przewodniczącego i sekretarza.
"W poniedziałek będę w pracy w Płocku, a po południu jest rada nadzorcza w Warszawie. Biorąc pod uwagę wyniki drugiego kwartału, spokojnie podchodzę do wszystkich informacji, które pojawiają się w mediach" - powiedział w piątek na konferencji prasowej Walczykowski. PKN Orlen podał w jej trakcie, iż w II kwartale jej zysk netto spółki wzrósł do rekordowego poziomu 668 mln zł.
Walczykowski został wybrany na prezesa PKN Orlen 28 lipca. Zastąpił na tym stanowisku Zbigniewa Wróbla, który podał się wtedy do dymisji. Do trybu wyboru Walczykowskiego zastrzeżenia zgłaszał Skarb Państwa, ponieważ wcześniej nie znalazł się on na liście kandydatów na szefa płockiego koncernu, przedstawionej przez firmę doradczą Korn/Ferry.
Według spekulacji prasowych, podczas najbliższego posiedzenia rady nadzorczej możliwe jest odwołanie Walczykowskiego ze stanowiska prezesa. Wcześniej pojawiały się też spekulacje o możliwym odwołaniu co najmniej dwóch wiceprezesów spółki: Sławomira Golonki i Jacka Strzeleckiego, kojarzonych jako współpracownicy byłego szefa koncernu Zbigniewa Wróbla.
Walczykowski nie chciał w piątek wypowiadać się na temat argumentów, którymi może posłużyć się rada nadzorcza przy ewentualnych zmianach w składzie zarządu PKN Orlen. Pytany o ewentualną odprawę, Walczykowski powiedział, że członkowie zarządu nie mogą ujawniać treści umów. "Ja jeszcze nie jestem odwołany, nie myślałem o tym, jaka odprawa i kiedy" - dodał. Nie chciał też komentować pozwu zależnej od Kulczyk Holding spółki Bengodi Finance, która domaga się stwierdzenia nieważności uchwał powołujących Jacka Bartkiewicza i Krzysztofa Żyndula do rady nadzorczej PKN Orlen. Obaj zostali powołani do rady nadzorczej 8 sierpnia. Wtedy też akcjonariusze PKN Orlen, dzięki głosom Skarbu Państwa i Otwartych Funduszy Emerytalnych wymienili większość członków rady, odwołując m.in. jej przewodniczącego Jana Wagę, prezesa Kulczyk Holding.
Walczykowski pytany, czy czuje się człowiekiem Kulczyka (według prasowych komentarzy ma on być związany z Janem Kulczykiem) powiedział, że "czuje się człowiekiem grupy Orlen". Przypomniał, że ostatnie pół roku pracował w Nafcie Polskiej. Wcześniej Walczykowski podkreślał też, iż jego wybór na stanowisko prezesa PKN Orlen odbył się zgodnie z procedurami akceptowanymi przez wszystkich członków rady nadzorczej, a jego kandydaturę podczas obrad rady zgłosił przedstawiciel "grupy Skarbu Państwa".
"Ewentualne zmiany w zarządzie PKN Orlen faktycznie zależą wyłącznie od Skarbu Państwa, który w radzie nadzorczej spółki może obecnie z łatwością zdobyć większość potrzebną to przegłosowania takich wniosków" - powiedział rozmówca PAP związany z PKN Orlen, pragnący zachować anonimowość.
Obecnie w dziewięcioosobowej Radzie Nadzorczej PKN Orlen zasiadają: Jacek Bartkiewicz - przewodniczący (zgłoszony przez Skarb Państwa), członkowie niezależni - prezes Instytutu Rozwoju Biznesu Krzysztof Lis (zgłoszony przez AIG OFE) oraz prokurent Elektrownii Opole Ireneusz Wesołowski (zgłoszony przez Naftę Polską), a także: były szef Nafty Polskiej i b. szef rady PKN Orlen Maciej Gierej, Raimond Eggink (obaj zgłoszeni przez CU OFE), prezes Nafty Polskiej Krzysztof Żyndul (zgłoszony przez Naftę Polską), Małgorzata Okońska-Zaremba (zgłoszona przez Skarb Państwa) i Piotr Osiecki (zgłoszony przez PZU). Z poprzedniego składu w nowej radzie pozostał jedynie Michał Stępniewski jako przedstawiciel Skarbu Państwa.
Zgodnie ze statutem PKN Orlen, do przeprowadzenia zmian personalnych w składzie zarządu spółki potrzebna jest większość sześciu z dziewięciu głosów w radzie nadzorczej.
ss, pap