Polska nie spełni kryteriów wejścia do strefy euro?

Dodano:
Polsce może nie udać się obniżyć deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB w planowanym czasie, czyli do 2007 roku - oceniono w raporcie Komisji Europejskiej.
Oznaczać to może, że nasze wejście do strefy euro nawet dwa lata później, jak planuje rząd, stoi pod znakiem zapytania.

Polska i Węgry to jedyne spośród egzaminowanych krajów, które nie  spełniają żadnego z pięciu kryteriów wejścia do strefy euro - co  wyraźnie pokazuje raport, przygotowany przez komisarza ds. gospodarczych i walutowych, Joaquima Almunię.

Raport dotyczy Szwecji i dziesięciu nowych krajów członkowskich, które mają obowiązek wejść w określonym czasie do strefy euro, w  przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii i Danii, które wynegocjowały możliwość zachowania własnej waluty.

Polska nie spełnia ani kryterium inflacji (powinna być zbliżona do tej w strefie euro), ani kryterium stóp procentowych (długoterminowe stopy też powinny być podobne do tych w strefie euro), ani kryterium stabilności walutowej i kryterium zgodności narodowych aktów prawnych dotyczących NBP z unijnymi wymaganiami. Te informacje nie są oczywiście niczym nowym dla ekonomistów.

Przede wszystkim jednak - co raport jasno pokazuje -  największe kłopoty sprawia nam i pozostałym nowym krajom członkowskim deficyt budżetowy. Byśmy mogli wejść do strefy euro, nie powinien on przekroczyć 3 proc. PKB.

Autorzy raportu wątpią w możliwość spełnienia przez Polskę tego kryterium w 2007 roku, co pozwoliłoby nam wejść do strefy euro dwa lata później, zgodnie z planem rządowym.

Według raportu, istnieje ryzyko ograniczenia przewidzianych w  planie Hausnera oszczędności budżetowych. Środki przyjęte bądź dyskutowane w parlamencie stanowią około 25-30 proc. planowanych oszczędności - odnotowano w dokumencie. Poza tym, zdaniem autorów raportu, liczba określająca deficyt może wzrosnąć o 1,6 procenta PKB, jeśli Eurostat (unijne biuro statystyczne) nakaże nam zmienić metodę księgowania narodowych transferów do funduszu emerytalnego.

Żaden z jedenastu egzaminowanych krajów nie spełnia w pełni kryterium zgodności ustawodawstwa narodowego z unijnym. Aczkolwiek ustawodawstwo Estonii, Cypru, Litwy, Łotwy i Malty jest w pełni dostosowane jeżeli chodzi o instytucjonalną niezależność ich centralnych banków, podczas gdy niedoskonałości istnieją w  Czechach, na Węgrzech, w Polsce, Słowenii, Słowacji i Szwecji. Co prawda, zdaniem jednego z funkcjonariuszy Komisji Europejskiej, zapis o niedoskonałości NBP ma charakter rekomendujący. "Jest nieźle, ale można tę niezależność jeszcze poprawić".

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w pierwotnej wersji raportu, używano języka zdecydowanie bardziej kategorycznego.

ss, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...