"Budowa Gazociągu Północnego może się opóźnić"
Dodano:
Rozpoczęcie budowy Gazociągu Północnego po dnie Morza Bałtyckiego może ulec opóźnieniu ze względu na zastrzeżenia ekologów - podał niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Do znajdującego się w Hamburgu Urzędu ds. Żeglugi i Hydrografii (BSH) oraz urzędu górniczego w Stralsundzie nie wpłynęły jeszcze wnioski od właścicieli gazociągu, których rozpatrzenie jest konieczne dla rozpoczęcia postępowania zgodnie z przepisami o zagospodarowaniu przestrzennym.
Rosyjsko - niemiecką magistralę buduje spółka North European Gas Pipeline Company (NEGPC), w której rosyjski Gazprom kontroluje 51 proc. akcji, a jego niemieccy partnerzy - BASF i E.ON-Ruhrgas- po 24,5 proc.
Jak twierdzi "Der Spiegel", spółka chce poczekać na zakończenie międzynarodowego postępowania notyfikacyjnego w krajach położonych nad Bałtykiem oraz rozwiać wątpliwości organizacji ekologicznych dotyczących budowy gazociągu.
Przewodniczący rady nadzorczej spółki, b. kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zapewnił, że ekologiczne zastrzeżenia potraktowane zostaną poważnie.
Gazociąg o długości 1200 km ma połączyć Wyborg w Rosji, na północ od Petersburga, z Greifswaldem w Meklemburgii. Magistrala będzie przebiegała przez szczególnie chronione tereny Zatoki Greifswaldzkiej. Prace przy budowie gazociągu mogą zagrażać hodowli bałtyckiego śledzia - alarmują ekolodzy.
Z powodów ekologicznych hamburski urząd odmówił niedawno wydania pozwolenia na budowę dwóch elektrowni napędzanych energią wiatru w regionie, przez który ma przebiegać gazociąg.
Christian Dahlke z BSH zapewnił, że jego urząd będzie stosował wobec gazociągu identyczne kryteria, jak wobec elektrowni.
Od roku 2010 bałtycką magistralą z Rosji do Niemiec ma płynąć 27,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
pap, ab
Rosyjsko - niemiecką magistralę buduje spółka North European Gas Pipeline Company (NEGPC), w której rosyjski Gazprom kontroluje 51 proc. akcji, a jego niemieccy partnerzy - BASF i E.ON-Ruhrgas- po 24,5 proc.
Jak twierdzi "Der Spiegel", spółka chce poczekać na zakończenie międzynarodowego postępowania notyfikacyjnego w krajach położonych nad Bałtykiem oraz rozwiać wątpliwości organizacji ekologicznych dotyczących budowy gazociągu.
Przewodniczący rady nadzorczej spółki, b. kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zapewnił, że ekologiczne zastrzeżenia potraktowane zostaną poważnie.
Gazociąg o długości 1200 km ma połączyć Wyborg w Rosji, na północ od Petersburga, z Greifswaldem w Meklemburgii. Magistrala będzie przebiegała przez szczególnie chronione tereny Zatoki Greifswaldzkiej. Prace przy budowie gazociągu mogą zagrażać hodowli bałtyckiego śledzia - alarmują ekolodzy.
Z powodów ekologicznych hamburski urząd odmówił niedawno wydania pozwolenia na budowę dwóch elektrowni napędzanych energią wiatru w regionie, przez który ma przebiegać gazociąg.
Christian Dahlke z BSH zapewnił, że jego urząd będzie stosował wobec gazociągu identyczne kryteria, jak wobec elektrowni.
Od roku 2010 bałtycką magistralą z Rosji do Niemiec ma płynąć 27,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
pap, ab